Sąd Rejonowy Warszawa Praga-Północ w Warszawie utrzymał w mocy postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Regionalnej w Poznaniu i Lublinie wobec Romana Giertycha. Chodzi o śledztwo dotyczące spółki Polnord.
Jak przekazała Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska, prokuratura od początku stała na stanowisku, że "żadna z czynności podjętych przez prokuratorów w toku postępowania dotyczącego wyprowadzenia kilkudziesięciu milionów złotych ze spółki giełdowej Polnord nie wyczerpała znamion czynu zabronionego".
Zarzuty zgłaszane przez pełnomocnika Romana G. w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia licznych przestępstw przez prokuratorów wykonujących czynności w powyższej sprawie, okazały się chybione - poinformowała prokurator.
Podkreśliła, że potwierdziły to ustalenia przeprowadzonego w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga postępowania przygotowawczego, co skutkowało wydaniem decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie domniemanych naruszeń prawa.
Dzisiejsze postanowienie Sądu Rejonowego Warszawa Praga-Północ w Warszawie potwierdza stanowisko prokuratury w tej kwestii - zaznaczyła rzecznik.
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
Giertych trafił do warszawskiego szpitala, po tym jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Obrońcy Giertycha poinformowali wówczas, że w czasie prowadzonych z ich klientem czynności prokuratorskich w warszawskim szpitalu, ze względu na stan zdrowia nie było możliwości porozumienia się z adwokatem, przez co nie doszło do skutecznego ogłoszenia mu zarzutów.
Prokuratura podała wówczas, że wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze - w tym m.in. 5 mln zł poręczenia majątkowego. Obrońcy adwokata złożyli zażalenie na tę decyzję. W konsekwencji, poznański sąd rejonowy uchylił wykonywanie środków zapobiegawczych. Sąd ten uznał m.in., że zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie. Poznańskie sądy obu instancji nie przychyliły się też do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Sądy te uznały, że zebrany materiał dowodowy nie uprawdopodabnia w dużym stopniu, iż podejrzani dopuścili się zarzucanych im czynów.
W grudniu 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mecenasa Romana Giertycha w związku z jego niestawiennictwem na wezwania prokuratury. Z podawanych informacji wynikało, że nie stawił się na żadnym z 21 terminów wskazanych przez śledczych, a w ciągu roku prokuratura wysłała do Giertycha, pod wszystkie znane adresy, ponad 100 wezwań na przesłuchanie. Giertych odpierał wówczas twierdzenia śledczych w tej sprawie. Argumentował, że wezwania kierowane przez prokuraturę są bezprawne, a on sam "nie popełnił nigdy żadnego przestępstwa".
W marcu ub. r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie nie uwzględnił wniosku Prokuratury Regionalnej w Lublinie o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec mecenasa Romana Giertycha. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy decyzję sądu pierwszej instancji.
We wrześniu ubiegłego roku Prokuratura Regionalna w Lublinie informowała, że zamierza przedstawić nowe zarzuty Romanowi Giertychowi. Zostało wydane postanowienie o zmianie wcześniejszego orzeczenia w tym zakresie. To z kolei wymaga ogłoszenia tego podejrzanemu i przesłuchania na tę okoliczność. Oczywiście ma on prawo do odmowy składania wyjaśnień - informowała prokuratura.
13 listopada br. Roman Giertych złożył ślubowanie i został posłem na Sejm RP, uzyskując immunitet. Adwokat zdobył mandat poselski w wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października br., startując z ostatniego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w Kielcach.