Sąd uwzględnił zażalenie prokuratury o niezastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec biznesmena Pawła Szopy, twórcy patriotycznej marki "Red is Bad", podejrzanego w sprawie afery w RARS. Oznacza to wszczęcie jego poszukiwań.
Paweł Szopa, który zgodził się na publikację swoich danych, jest podejrzany w sprawie afery w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Agencja odgrywała znaczącą rolę w zwalczaniu epidemii Covid-19 w Polsce.
Na początku czerwca br. Onet informował, że "za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad (...) swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę", a "dla ekipy b. premiera Mateusza Morawieckiego przedsiębiorca stał się dostawcą wszystkiego - od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny".
Portal podał, że tylko w ciągu trzech lat na konta Pawła Szopy trafiły przelewy na kwotę pół miliarda zł, a zamówienia z RARS dostawał bez przetargu.
Zarówno Pawłowi Szopie, jak i byłemu szefowi RARS Michałowi K. postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień, a także niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Gdy śledczy chcieli przedstawić zarzuty obu podejrzewanym, okazało się, że nie ma ich w kraju. Wystąpiono zatem do sądu o zgodę na areszt tymczasowy, by móc poszukiwać ich listem gończym. W przypadku Michała K. sąd taką zgodę wyraził, a w przypadku twórcy patriotycznej marki "Red is Bad" - nie.
Prokuratura Krajowa złożyła zażalenie na decyzję sądu. PK w poniedziałek poinformowała, że Sąd Okręgowy w Katowicach zażalenie uwzględnił i "zastosował wobec Pawła Szopy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 90 dni (zgodnie z pierwotnym wnioskiem prokuratora)".
Michał K. został dziś zatrzymany w Londynie, z kolei decyzja katowickiego sądu okręgowego oznacza wszczęcie poszukiwań Pawła Szopy.