Rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 r. - poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Jak powiedział, to "bezpieczny budżet dla Polski".
To zawsze w życiu państwa niezwykle ważny moment, ważny dzień, w którym przyjmuje się budżet na kolejny rok. I chciałem na samym początku powiedzieć, że jest to bezpieczny budżet na trudne czasy, to bezpieczny budżet dla Polski - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Przypomniał, że nasz kraj miał do czynienia z kryzysami, które - zdaniem premiera - wielu porównuje do plag egipskich.
Pomimo wielu kryzysów z całą mocą trzeba podkreślić, że udało się wygospodarować i dochody, i dopasować wydatki - stwierdził Morawiecki.
Przypomniał, że kiedy za rządów PO-PSL "zabrakło pieniędzy, doszło do podwyżki podatku VAT".
Kiedy nadal brakowało pieniędzy, podwyższyli stawkę rentową, czyli podwyżki składki na ZUS, a jak dalej brakowało, podniesiono wiek emerytalny, żeby mniej płacić emerytom, kiedy znowu brakowało pieniędzy, zabrali pieniądze z OFE - powiedział szef rządu.
Stawiam tezę, że gdyby nie zabranie pieniędzy z OFE, to rząd przekroczyłyby barierę 60 proc. Niech to ktoś zakwestionuje! Nikt tego nie kwestionuje, dług gwałtownie rósł i groziło nam przekroczenie 60 proc. PKB - dodał.
Jednocześnie zapewnił, że jego rząd zarządza długiem publicznym oraz finansami sektora publicznego w sposób bezpieczny, że rząd utrzymuje dostęp do rynku finansowego i jest w stanie sfinansować potrzeby pożyczkowe.
Deficyt budżetowy został zaplanowany na ok. 4,5 proc. PKB. Warto to zestawić z rządami PO; za ich czasów w latach 2009 i 2010 deficyt przekraczał 7 proc. do PKB - stwierdził premier. Zaznaczył, że w projekcie budżetu na 2024 r. założono inflację na poziomie 6,6 proc.
Ocenił, że w czasach PO obcinane były wydatki społeczne, zaś waloryzacje emerytur były takie, że "nie starczyło nawet na piwo". Wyraził przypuszczenie, że gdyby budżet na 2024 r. konstruowany był przez PO, byłby "jak ruski telegram: 800+ stop, 13 i 14 emerytura - stop, Dobry Start - stop".
Nasza polityka jest inna i opiera się na zdrowych finansach, na wojnie wygranej z mafiami VATowskimi, wojnie, którą my ciągle toczymy - powiedział Morawiecki.
Poinformował także, że w projekcie budżetu na przyszły rok przyjęto, że dochody budżetu w 2024 r. wyniosą 683,6 mld zł. Oznacza to, jak wynika z przedstawionych wyliczeń, wzrost o ponad 136 proc. wobec dochodów w 2015 r. w wysokości 289,1 mld zł.
Jeśli miałbym spojrzeć na duży obrazek z lotu ptaka na cały budżet, to bym zwrócił uwagę na trzy podstawowe filary: bezpieczeństwo szeroko rozumiane fizyczne, czyli bezpieczeństwo naszych granic, bezpieczeństwo poprzez finansowanie naszej armii - powiedział premier.
Z przedstawionych na konferencji danych wynika, że na bezpieczeństwo, wojsko przewidziano w przyszłym roku ponad 158 mld zł.
Także bezpieczeństwo - to drugi punkt - w postaci programów społecznych, programów osłonowych, różnego rodzaju tarcz, które są kontynuowane i one wszystkie składają się na obraz państwa, które nie zostawia obywatela samego w obliczu kryzysu, a kryzys jest absolutnie gigantycznych rozmiarów na całym świecie, a my przechodzimy przez niego w miarę suchą stopą - oświadczył.
Jak dodał szef rządu, "trzeci wielki obszar, na którym się skupiliśmy, to ochrona zdrowia Polaków".
Wydatki na ochronę zdrowia rosną z około 77 miliardów w czasach Platformy Obywatelskiej - i to w ostatnim roku Platformy - do 190 miliardów złotych - wskazał Morawiecki.
Obecna na konferencji minister finansów Magdalena Rzeczkowska powiedziała, że "dochody w 2024 r. w stosunku do prognozy wykonania roku 2023 rosną o 89 mld zł". Jak wskazała Rzeczkowska, wzrost ten wynika ze wzrostu dochodów z głównych kategorii podatkowych: VAT-u, PIT-u, CIT-u i akcyzy. Wyższe mają też być dochody niepodatkowe - zaznaczyła - w stosunku do prognozy bieżącego roku o 6,5 mld zł.
W roku 2023 PKB rośnie nieco wolniej; zakładamy, że ten wzrost będzie wynosił około. 0,9 proc., ale dynamika (...) zacznie się poprawiać. W 2024 r. przyspieszy do 3 proc. - oceniła Rzeczkowska.
Dodała, że prognoza resortu przyjęta do prac nad budżetem mieści się w konsensusie rynkowym i jest też zbliżona do prognozy Komisji Europejskiej.
Tym samym Polska, według prognozy KE, znajdzie się w pierwszej dziesiątce krajów o najwyższej dynamice wzrostu PKB w 2024 r. w całej Unii Europejskiej - wskazała.
Zaznaczyła, że ożywienie gospodarcze w ramach budżetu rząd stara się wspierać przez kolejne inwestycje publiczne m.in. w potencjał militarny.
Polska gospodarka w latach 2016-2022 wzrosła realnie o około 32 proc. Ten wzrost był najwyższy, większy był niż w jakimkolwiek dużym państwie UE i mimo tego, że mierzyliśmy się z naprawdę poważnymi wyzwaniami - oceniła Rzeczkowska.
Szefowa resortu finansów poinformowała także, że "rozpoczynamy proces konsolidacji finansów publicznych", a w budżecie państwa zostaną uwzględnione m.in. wydatki związane z wypłatą dodatkowych świadczeń emerytalnych.