Kierownictwo rosyjskiej telewizji NTV nie zamierza przepraszać władz Białorusi za materiał o pogrzebie pisarza Wasila Bykaua, uznany przez te władze za tendencyjny i kłamliwy. Białoruskie MSZ grozi zamknięciem biura korespondenta NTV na Białorusi, jeśli nie będzie przeprosin.

W reportażu ze środowych uroczystości pogrzebowych słynnego prozaika Wasila Bykaua korespondent NTV w Mińsku Peweł Selin poinformował, że władze białoruskie przeszkadzały w przeprowadzeniu procesji żałobnej - uznały ją za demonstrację opozycji.

MSZ Białorusi oświadczyło, że reportaż zawierał tendencyjne i prowokacyjne informacje, które nie odpowiadały rzeczywistości i miały na celu destabilizację sytuacji na Białorusi oraz poderwanie autorytetu miejscowych organów władzy. Selin został w sobotę pozbawiony przez MSZ akredytacji korespondenta i zmuszony do wyjazdu z kraju.

Jednak telewizja NTV nie widzi powodu do przeprosin, gdyż według niej reporter pracował na Białorusi dobrze, był nadzwyczaj obiektywny i ostrożny. W materiale zaś, za który został usunięty z Białorusi, nie ma nic, za co można by go było oskarżać - są po prostu wypowiedzi naocznych świadków - powiedział zastępca dyrektora generalnego NTV Aleksandr Gierasimow.

Według niego władze kraju pretendującego do miana demokratycznego nie powinny tak postępować. Gierasimow dodał też, że biuro korespondenta w Mińsku funkcjonuje, jest w nim zatrudniony operator, który będzie przesyłać materiały do Moskwy.

20:20