Rok 2020 może upłynąć pod znakiem niespotykanych dotąd niepokojów w ochronie zdrowia. Pierwszy test już w styczniu, podczas renegocjacji porozumienia z rezydentami - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, szykujemy protest, o którym jeszcze nikt nie słyszał. O rezydentach na pewno będzie głośno - mówi cytowany przez gazetę Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (PR OZZL).
Jak wskazuje "Rz", chodzi o renegocjacje porozumienia PR OZZL z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, które dwa lata temu zakończyło poprzedzony głodówką protest lekarzy, polegający na wypowiadaniu klauzuli opt-out (pozwalającej na pracę powyżej 48 godz./ tydz.). Tym razem medycy domagają się wyraźnego i szybszego zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia (obecnie zakłada się dojście do 6 proc. PKB w 2024 r.) oraz powrotu do wieloletniego postulatu płacowego trzech średnich krajowych dla lekarzy specjalistów, dwóch średnich dla rezydentów i jednej dla stażystów - zaznacza dziennik.
Gazeta przypomniała przy tym, że "porozumienie podpisane w lutym 2018 r. zawierało 21 postulatów, z których spełniona została tylko część, i to nie w pełni". Jak wskazał dziennik, jeden z tych postulatów gwarantuje renegocjacje, wstępnie zaplanowane na połowę stycznia.
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński zapewnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że resort dotrzyma warunków umowy i zasiądzie do rozmów. Jak zauważa jednak współzałożyciel PR OZZL Damian Patecki, ani związek, ani Naczelna Izba Lekarska, nie dostały jeszcze zaproszenia z resortu - zaznacza "Rzeczpospolita".
Według "Rzeczpospolitej" większość postulatów będzie trudna do spełnienia. A jeśli rezydenci znów odejdą od stołu rozczarowani, resort może mieć do czynienia z jednym z większych kryzysów ostatnich lat - dodaje dziennik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Ten system zabija ludzi”. Oryginalny protest rezydentów przed ministerstwem