Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP ogłosiła pogotowie strajkowe w Przewozach Regionalnych - poinformowali związkowcy na swojej stronie internetowej. Kolejarze domagają się od rządu działań, które uratują spółkę.
Podczas okrągłego stołu kolejowego w 2010 roku mieliśmy wypracować docelowy model dla Przewozów Regionalnych. Nic z tego nie wyszło. Dlatego oczekujemy konkretów i pilnego rozpoczęcia prac zespołów problemowych zapowiedzianych przez minister Bieńkowską - powiedział cytowany na stronie internetowej przewodniczący Federacji Stanisław Stolorz.
Związkowcy podkreślają, że czas rozmów już minął, nadszedł czas na działania. Federacja ostrzega, że jeśli rząd nie podejmie działań naprawczych, może to doprowadzić nawet do strajku.
Zdaniem Federacji, działania władz państwowych i samorządowych grożą upadkiem Przewozów Regionalnych. Brak przemyślanej, pełnej i długofalowej polityki transportowej państwa w odniesieniu do społecznej funkcji przewozów pasażerskich będzie skutkował upadkiem regionalnego transportu kolejowego. Najpierw w najsłabszych regionach gospodarczych, a następnie w całej Polsce - alarmują związkowcy.
Według kolejarzy, sytuację w spółce pogarsza polityka właścicieli firmy, czyli marszałków województw. Każdy z nich prowadzi swoją, najczęściej pozbawioną koncepcji i strategii, politykę kolejowych przewozów pasażerskich. Niektórzy (...) pomimo posiadania udziałów w Przewozach Regionalnych tworzą własne konkurencyjne spółki. Prowadzi to do schizofrenicznej sytuacji ekonomicznej, dzikiego przejmowania rynku, a w konsekwencji do paraliżu komunikacyjnego, zwolnień pracowników i niezadowolenia pasażerów - oceniają związkowcy. Przypominają, że konsekwencją zaniechań będzie utrata pracy przez 10 tysięcy osób.