Jest śledztwo w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra gospodarki morskiej w rządzie PiS Marka Gróbarczyka. Taką decyzję podjęła Prokuratura Regionalna w Gdańsku w związku z zawiadomieniem Najwyższej Izby Kontroli po raporcie w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej.

Postępowanie jest wszczęte w oparciu o przepisy dotyczące niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Prokuratura planuje zweryfikowanie ustaleń kontrolerów NIK.

Oni w swym raporcie stwierdzili, że minister Gróbarczyk w projekcie uchwały dotyczącym przekopu nie określił "w sposób realny niezbędnego zakresu rzeczowego i finansowego planowanej inwestycji".

Dodatkowo podczas prac nad nowelizacją tej uchwały nie poinformował Rady Ministrów, że wartość przekopu wzrośnie o ponad 125 procent, czyli o 880 milionów złotych.

To - zdaniem NIK - oznaczało, że inwestycja straciła uzasadnienie ekonomiczne. Sprawę byłego ministra dołączono do wszczętego już śledztwa prowadzonego wobec byłego dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni.

Zawiadomienie jest też autorstwa NIK na podstawie ustaleń z tego samego raportu.

Gróbarczyk: Wszystkie zarzuty spreparowane

Do zarzutów odniósł się już sam Marek Gróbarczyk.

Były minister przyznał w rozmowie z PAP, że nie dziwi go wszczęcie śledztwa.

Dzisiaj wszystko jest sterowane politycznie. Jest zamówienie na atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną - ocenił, dodając, że "wszystkie zarzuty są spreparowane".

Zarzucać mi, że nie poinformowałem Rady Ministrów, skoro przyjęła ona program wieloletni jako akt rządowy, jest skrajnie upolitycznionym działaniem - powiedział.

Polityk zaznaczył, że nie wypłacał żadnych pieniędzy i nie realizował zobowiązań finansowych tylko wykonywało to Ministerstwo Finansów.

Jest to upolityczniony akt, który odbywa się na szkodę Polski - stwierdził. Jego zdaniem jest to pokłosie działań podjętych przez stronę rosyjską, która - jak mówił Gróbarczyk - chciała (na etapie budowy przekopu kanału - PAP) "unicestwić tę inwestycję".

Dzisiaj to się staje faktem - podkreślił i dodał, że kierunkiem polskiego rządu obecnie jest zdeprecjonowanie przekopu przez Mierzeję Wiślaną "pod kątem rozwojowym i bezpieczeństwa kraju".

Kanał żeglugowy otwarty we wrześniu

Kanał żeglugowy, będący częścią drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, otwarto 17 września 2023 r. Polska dzięki przekopowi przez Mierzeję Wiślaną zyskała niezależne od Rosji przejście z zalewu na Bałtyk.

Rząd PiS wskazywał wówczas, że przekop zwiększy atrakcyjność gospodarczą województwa warmińsko-mazurskiego, a w szczególności Elbląga i portu w tym mieście, a także innych portów Zalewu Wiślanego.

Całkowita długość drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to prawie 23 km, w tym przejście przez Zalew Wiślany liczy nieco ponad 10 km, na rzece Elbląg - także ponad 10 km.

Pozostałe ok. 2,5 km to odcinek, na który składają się śluza i port zewnętrzny oraz stanowisko postojowe. Kanał i cały tor wodny będą miały docelowo 5 m głębokości.

Opracowanie: