Pracownia internetowa w każdym gimnazjum do końca 2001 roku - takie były założenia głośno reklamowanego programu Ministerstwa Edukacji. Niestety rzeczywistość budżetowa okazała się niełaskawa dla części gimnazjalistów. Już bowiem wiadomo, że planu nie uda się zrealizować, a gimnazja, które pracowni nie otrzymały mogą na to liczyć dopiero w przyszłym roku szkolnym.
Pieniędzy na pracownie internetowe zabrakło dla około 500 gimnazjów. Pieniądze były, ogłoszono już nawet przetargi na wyposażenie pracowni, ale w ostatniej chwili fundusze zostały wstrzymane i przetargi trzeba było odwołać. Gimnazja muszą więc poczekać: "Na przyszły rok jest przewidziana kwota kolejna - 50 milionów złotych - na rozwój komputerów. Oczywiście chciałabym, żeby to tempo było większe, bo ono zawsze jest za małe. Natomiast generalnie sam proces informatyzacji będzie przebiegał i to mam nadzieję będzie przebiegał z dużo większym impulsem" - obiecuje minister Krystyna Łybacka. 50 milionów to jednak kwota za mała, aby zwiększyć impuls, bo wystarczy tylko dla gimnazjów - mówi Jerzy Dałek, radca pani minister, odpowiedzialny za informatyzację: "Być może pewna część szkół średnich jeszcze dostałaby pracownie. Mieliśmy w planie oprócz szkół średnich wyposażanie również szkół podstawowych. Na to już chyba nie starczy pieniędzy. Na pewno jeżeli to będzie finansowanie na poziomie 50 milionów". Z wyliczeń wynika, że na pełne wyposażenie polskich szkół w pracownie internetowe w ciągu czterech lat potrzeba co najmniej 200 milionów złotych rocznie, a na takie pieniądze na pewno nie ma co liczyć.
17:00