Beskidy w połowie maja spowite śniegiem. W wyższych partiach gór od wielu godzin nieprzerwanie pada śnieg. Niżej trzeba się liczyć z intensywnymi opadami deszczu.
W niektórych rejonach Beskidów leży już około 25 centymetrowa warstwa i śnieg cały czas tam pada.
Śnieg leży nie tylko w rejonie Babiej Góry, czy Pilska ale też znacznie niżej: np. w rejonie Białego Krzyża.
Warunki na beskidzkich drogach, jak i szlakach turystycznych są fatalne. Miejscami widzialność może spadać nawet do kilkudziesięciu metrów.
W niższych partiach gór należy natomiast liczyć się z intensywnym deszczem. To rejon Bielska-Białej, Żywca i Cieszyna. Intensywne opady mogą tam powodować wzrost i tak już wysokich poziomów wód w rzekach. Chodzi o Małą Wisłę i Sołę, a niżej także Przemszę i Brynicę.
Wydane w tej sprawie ostrzeżenie służb kryzysowych śląskiego wojewody obowiązuje do jutra.