Dziwne premie dla samorządowców i wezwania posła Platformy Obywatelskiej do likwidacji straży miejskich - oto 2 tematy, na które szczególnie warto zwrócić uwagę w piątkowych wydaniach dzienników. Co jeszcze tam znajdziecie? Zajrzyjcie już teraz do naszego przeglądu prasy.
"Premier Tusk przyznał wojewodom i ich zastępcom tłuste nagrody" - donosi "Fakt". Samorządowcy dostali od 3 do 8 tysięcy złotych na głowę. Sami nie umieją wyjaśnić, za co konkretnie ich nagrodzono. Przekonują, że to zadanie przyznającego premie, czyli szefa rządu.
W jakich regionach urzędują najhojniej wynagradzani samorządowcy? W Małopolsce, na Mazowszu, Wielkopolsce, Śląsku, w Zachodniopomorskiem, Lubuskiem. Tamtejsi wojewodowie dostali po 8 tysięcy złotych, a ich zastępcom przyznano po 4 tysiące.
"Straż, odmaszerować" - ogłasza na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza". Chodzi o straże miejskie, do których likwidacji namawia poseł Platformy Obywatelskiej i były strażnik miejski Janusz Dzięcioł. "Ich formuła się wyczerpała i zużyła. Powołajmy nową służbę i określmy jej kompetencje tak, by nie pokrywały się z obowiązkami policji" - przekonuje parlamentarzysta. Co o likwidacji straży miejskich sądzą samorządowcy? "Podjęliśmy tę decyzję w 2008 r. i z perspektywy czasu ludzie bardzo ją chwalą" - mówi cytowany przez "Gazetę" Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. "Oszczędzamy milion rocznie, a statystyki przestępstw i wykroczeń się nie pogorszyły. Straż była kosztowna, mało efektywna" - przekonuje. Jego ocenę sytuacji zdają się potwierdzać statystyki. "Powołane w 1990 r. straże miejskie i gminne miały wykonywać czynności porządkowe Dzisiaj 90 proc. interwencji strażników to wlepianie mandatów kierowcom" - wylicza "GW".
"Minister Nowak poluje na karetki!" - oburza się "Super Express". Gazeta ujawnia, że inspekcja transportu drogowego zasypuje oddziały pogotowia wezwaniami do zapłaty mandatów za przekraczające prędkość ambulanse. Dyrektorzy tych placówek muszą za każdym razem udowadniać, że przepisy zostały złamane po to, by uratować chorego. "Do każdego zdjęcia dołączono oddzielny list. Na każdy muszę odpowiedzieć, marnując pieniądze przeznaczone na ratowanie życia ludzi. GITD żąda też kserokopii karty zlecenia, na której są dane pacjenta i rozpoznana choroba" - mówi szef stacji Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Białej Podlaskiej. "Zadzwoniłem do GITD, informując, że nie jest możliwe, bym w ciągu 7 dni odpowiedział na każde z pism. Pracownik GITD stwierdził, że nic go to nie obchodzi" - żali się gazecie.
"Szkoły wychowują bandytów" - alarmuje na pierwszej stronie piątkowa "Gazeta Polska Codziennie". Pismo przytacza alarmujące statystyki dotyczące przestępczości na terenie szkół.
W ciągu ostatnich 6 lat ich liczba się podwoiła. Policja odnotowała drastyczny wzrost przestępstw narkotykowych w podstawówkach i gimnazjach" - donosi gazeta. Cytuje też posła sejmowej komisji edukacji, który twierdzi, że policyjne dane to zaledwie wierzchołek góry lodowej. "Statystyki ujmują jedynie przestępstwa, którymi zajmowali się funkcjonariusze. Dzieci boją się zemsty, nauczyciele i dyrektorzy woląnie nagłaśniać wypadków pobić czy kradzieży, bo obawiają się, że wpłynie to negatywnie na wizerunek ich szkoły" - mówi poseł Zbigniew Dolata.
Jak do tych niepokojących informacji odnosi się MEN? Według GPC resort bagatelizuje sprawę i przyznaje się do bezradności. Wiceminister edukacji Tadeusz Sławecki podkreśla, że rząd stawia na profilaktykę wśród uczniów, a nie tworzenie ośrodków resocjalizacyjnych dla trudnej młodzieży. Komentując policyjne dane stwierdza, że nie oddają one rzeczywistości. "Jak ktoś zostanie złapany w nocy na sprzedaży narkotyków na boisku szkolnym, to ten czyn również jest kwalifikowany jako przestępstwo popełnione w szkole" - wyjaśnia.