Na nic nie pomogły apele ratowników, by nad wodą zachować zdrowy rozsądek. Od 29 czerwca w Polsce utopiło się 251 osób - donosi nasz reporter Piotr Glinkowski. Jak wynika z policyjnych statystyk, główną przyczyną tragedii był alkohol.
To promile w połączeniu z głupotą doprowadziły do trzech czwartych wszystkich utonięć. Na przykład w Płocku 42-latek założył się, że po pijanemu wieczorem przepłynie zalew. Następnego dnia wyłowiono jego ciało.
Do najbardziej tragicznego wypadku nad wodą doszło w Działoszynie. Tam nurt Warty porwał czworo kąpiących się dzieci. Rodzeństwo zginęło.
Tegoroczne, kończące się już wakacje są bardzo tragiczne. W lipcu i sierpniu utonęło o pięć osób więcej niż przed rokiem.