Wojsko jest w pełnej gotowości w związku z zagrożeniem powodziowym - zapewnia wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że do działania przygotowanych jest ponad 2,5 tys. żołnierzy.
Minister zapewnił, że wojsko jest w pełni gotowe do zapobiegania powodzi na południu kraju. Najbardziej zaangażowali się terytorialsi, ale nie tylko.
W gotowości są wszystkie rodzaje wojsk: lądowe, saperzy, śmigłowce, transportery pływające, łodzie i obsługa wojskowa potrzebna do ewakuacji czy zabezpieczania wałów przeciwpowodziowych - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Minister dodał, że stworzono pięć grup zadaniowych. Mają działać w tych województwach, które są najbardziej zagrożone nawalnymi opadami.
Szef MON zapewnił też, że do akcji ma być włączony ciężki sprzęt - przy stawianiu wałów przeciwpowodziowych oraz do usuwania przeszkód, które mogą spiętrzyć wodę.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że wojewodowie są w bieżącym kontakcie z szefem MON i odpowiednimi dowódcami na poziomie regionalnym, a w każdym województwie odbywają się sztaby kryzysowe.
Zadeklarował też pełne wsparcie wojska na rzecz wspólnot lokalnych czy ewentualnej ewakuacji ludności.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje ulewy w wielu regionach kraju. W województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli opady mogą osiągać 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia.
Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.