Prowadziła fundację, pomagała dzieciom poszkodowanym w pożarach, organizowała akcje charytatywne. Teraz sama potrzebuje pomocy. Jedynym ratunkiem dla Emilii Jadczak, druhny OSP Mikołajew w Łodzi, jest przeszczep szpiku kostnego. Do tej pory nie znalazł się jednak dawca.
U Emilii Jadczak w zeszłym roku lekarze zdiagnozowali rzadki nowotwór - mielofibrozę.
Jedynym ratunkiem dla kobiety jest przeszczep szpiku kostnego. Niestety, do dziś nie udało się znaleźć dawcy. Z pomocą ruszyli strażacy:
W Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi zorganizowano punkt, w którym dziś rejestrują się strażacy. Zgłosiło się ponad 80 osób.
Jedyną szansą dla Emilii Jadczak na powrót do zdrowia jest pilny przeszczep szpiku kostnego.
Emilia jest mamą czwórki dzieci.
Jej najmłodszy syn ma 2 latka.
Na swoim profilu na Facebooku odniosła się do akcji pomocy, którą organizują strażacy.
Jeśli ktoś chce pomóc może się zgłosić do Ośrodka Dawców Szpiku Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi (Budynek C5 ul. Pomorska, tel. 42 675-73-88). Czasu jest coraz mniej.