"Wall Street Journal" użył w tekście o filmie dokumentalnym "The Meaning of Hitler" sformułowania "polskie obozy śmierci". O sprostowanie zniekształcającego historię wyrażenia zwrócił się konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki.
Dziennik zamieścił w internetowym wydaniu z datą 12 sierpnia artykuł o dokumencie filmowców, małżonków Michaela Tuckera oraz Petry Epperlein "The Meaning of Hitler". Przedstawiany jest jako film pokazujący sposób, w jaki Hitler wykorzystał chaos i poczucie bycia ofiarą, tworząc strategię, którą stosują do dziś demagodzy.
Pod naciskiem społeczności polonijnej gazeta już w roku 2010 wprowadziła do swej instrukcji dla dziennikarzy wpis informujący, że "nie było polskich obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. Auschwitz i inne obozy na terenach Polski były prowadzone przez niemieckich nazistów".
"W filmie dokumentalnym występuje legion naukowców, autorów, lekarzy, łowców nazistów (Beate i Serge Klarsfeld), a nawet zaprzeczający istnieniu Holokaustu David Irving, który oprowadza grupy wycieczkowe po byłych polskich obozach zagłady i tłumaczy, że Żydzi ginęli, bo nie mogli przeżyć wysiłku łączącego się z pracą fizyczną" - pisze autor tekstu.
O sprostowanie wystąpił na Twitterze, w związku z określeniem "polskie obozy", konsul generalny Adrian Kubicki.
"Brak precyzji i wrażliwości w przedstawianiu faktów historycznych prowadzi do zniekształcania historii. Nie polskie, lecz niemieckie obozy śmierci. Kropka. Proszę to skorygować, mając na uwadze miliony tam zabitych" - pisał konsul generalny.