Już wkrótce wojsko rozpocznie testy nowoczesnego wyposażenia i uzbrojenia dla żołnierza przyszłości, informuje "Rzeczpospolita". Do rąk żołnierzy trafią najnowocześniejsze urządzenia np. karabin składany jak klocki lego.

Czujniki sprawdzające rytm bicia serca i ciśnienie krwi, smartfon, za pomocą którego żołnierz będzie mógł komunikować się z kolegami, system identyfikacji "swój - obcy", celowniki pozwalające na strzelanie zza węgła, do tego mundur dostosowujący się barwą do otoczenia - polski żołnierz przyszłości ma być naszpikowany czujnikami i urządzeniami elektronicznymi.

Choć wojskowy będzie wyposażony w nowoczesne urządzenia, mają być one lekkie i działać w warunkach bojowych 72 godziny.

Nad takimi rozwiązaniami pracuje 13 polskich firm. Uczestniczą one w programie "Tytan - żołnierz przyszłości". Część elementów indywidualnego wyposażenia wojskowych jest już gotowa. Jeżeli testy wypadną pomyślnie, armia wyposaży żołnierzy w Tytany.

Do wojska może trafić kilkanaście tysięcy zestawów. Jak zapewnia gen. Skrzypczak, dostawy sprzętu planowane są od 2016 r.

Na razie MON nie precyzuje, ile jest w stanie wydać na ich zakup. Nie wiadomo też, ile będzie kosztował Tytan (a cena będzie zależna od jego wariantu). Wiadomo tylko, że nie będzie tani. W latach 2016-2018 do wojska powinno trafić pierwszych 2 tys. zestawów. MON wstępnie szacuje ich wartość na ponad 612 mln zł.

Podstawową komórką systemu Tytan będzie kilkunastoosobowa drużyna piechoty powiązana z transporterem Rosomak. Nowoczesne wyposażenie i uzbrojenie trafi w pierwszej kolejności do wojsk zmechanizowanych. A potem do jednostek rozpoznawczych oraz oddziałów powietrznodesantowych, desantowoszturmowych i kawalerii powietrznej.

(jad)