Nowy rząd nie wyklucza zakupów uzbrojenia od nowych dostawców. Wiceminister obrony Paweł Zalewski – w Rozmowie o 7:00 w RMF i Radiu RMF24 - zadeklarował, że wstępne umowy z Koreańczykami - chodzi o opiewające na kilka miliardów dolarów dostawy czołgów, armatohaubic czy wyrzutni - pozostają na stole.
Kontynuujemy i rozszerzamy pewne działania związane z modernizacją armii, w tym modernizacją obrony przeciwlotniczej - mówił w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24 Paweł Zalewski. Polska jest wyposażona w system obrony powietrznej. Ale ten system, żeby był w pełni sprawny, musi być i będzie wzmocniony, także nowymi zakupami - wyjaśniał.
Jak tłumaczył gość Michała Zielińskiego, obecnie prowadzony jest dokładny audyt w sprawie modernizacji polskiej armii. Analizujemy wszystkie umowy, wszystkie decyzje, które zostały zawarte, a także wszystkie plany, które zostały przyjęte. Chcę powiedzieć, że na modernizację armii w tym roku przeznaczyliśmy więcej pieniędzy niż nasi poprzednicy w planie poprzedniego budżetu - kontynuował.
Premier Donald Tusk polecił nam dokonanie takiego audytu. Z racji skomplikowanej natury, to nie będzie w ciągu bardzo krótkiego czasu, to nie będą 2-3 tygodnie. Natomiast to będzie tak szybko, jak to jest tylko możliwe - zaznaczał.
Co zatem z koreańskim sprzętem? Premier Donald Tusk mówił, że "miał on nie same zalety". Analizujemy to i w odpowiednim momencie przedstawimy naszą ocenę. To jest także kwestia umów związanych z finansowaniem tych zakupów - analizujemy to wszystko, a ja nie chciałbym przedstawiać dzisiaj wyrywkowych ocen - mówił Paweł Zalewski.
Jak zaznaczał, nowy rząd nie wyklucza zakupów uzbrojenia od nowych dostawców. Kłopot polega na tym, że nasi partnerzy europejscy, mają bardzo ograniczone możliwości produkcyjne i to jest kłopot, z którym mamy do czynienia, ale będziemy czynili wszystko, aby zwiększyli te możliwości - odpowiadał.
Ile nowy rząd planuje wydać na obronność? Będzie działał fundusz wsparcia sił zbrojnych. W sumie to jest ok. 4,2 procent wydatków budżetowych na wojsko - odpowiadał gość RMF FM i Radia RMF24.
Michał Zieliński dopytywał także o liczebność wojska. Ile powinna wynosić?
Również tę kwestię analizujemy. Polska armia - po pierwsze - musi mieć większe zdolności. To jest kwestia uzbrojenia, sprzętu, przeszkolenia, ale także musi być liczniejsza. Natomiast naszym zadaniem dziś jest wyposażenie kadrowe tych jednostek, które istnieją na wschodzie. Czy to docelowo ma być 300 tysięcy żołnierzy - to też jest elementy analizy, jaką przeprowadzamy. Nietrudno powoływać jednostki na papierze, nazywać je dywizjami, i twierdzić, że mamy zwiększenie stanu Wojska Polskiego - zaznaczał Paweł Zalewski.
"Mamy wrażenie, że część działań poprzedniej ekipy miały charakter propagandowy. My będziemy się zajmowali realnym wzmacnianiem możliwości wojska, a nie propagandą" - dodawał.