Za trzypiętrowy biurowiec z dwuhektarową działką tyle co za jednorodzinny dom, czyli niewiele ponad 110 tys. złotych? Takie złote interesy robi się Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie polityczna ręka rękę myje.
Rzeczoznawca wycenił budynek na zlecenie syndyka. Ten twierdzi, że zgłosił się tylko jeden kupiec. A wszyscy – dodajmy – są członkami Platformy Obywatelskiej. Kupujący przedsiębiorca jej szefem w powiecie, a syndyk chciałby zostać posłem.
Za okazały biurowiec wraz z działką biznesmen zapłaci nieco ponad 110 tys. złotych w 24 ratach. A więc tyle co domek jednorodzinny w Ostrowcu – mówi jeden z niezależnych rzeczoznawców.
Budynek nadaje się do remontu – odpiera zarzuty syndyk. Ale i tak jego wartość powinna być wyższa - dodaje specjalista, z którym rozmawiał reporter RMF. Teren, gdzie stoi budynek też nie jest bez znaczenia. Powstaje w nowej strefie, gdzie będzie rewitalizacja terenów starej huty. Dla przyszłych inwestorów to świetny kąsek.
Już po ujawnieniu sprawy zarówno syndyk, jak i nowy właściciel biurowca zawiesili swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej.