Wrze w policji po porozumieniu związków działających w służbach mundurowych z resortem spraw wewnętrznych i administracji ws. podwyżek dla funkcjonariuszy. Policjanci grożą protestem. Pojawiają się sygnały, że w kilkudziesięciu miejscach w Polsce już przystąpili do akcji.
Na razie mowa o tym, że policjanci zamiast mandatów będą dawać pouczenia za łamanie przepisów. Skala tej akcji nie jest jednak znana, bo protest ma być oddolną inicjatywą.
Funkcjonariusze informują o niej przez media społecznościowe. Na specjalnej grupie wydarzenia jest 30 tysięcy osób.
Utworzono mapę protestu, na której widać kilkadziesiąt zaznaczonych komend miejskich i powiatowych, które miały dołączyć do akcji.
Z kolei szefostwo policyjnego związku twierdzi, że to akcja jedynie wirtualna, organizowana przez zdolnych moderatorów. Władze NSZZP dziwią się krytyce po zawarciu porozumienia z ministerstwem. Ustaliły, że podwyżki wyniosą w tym roku 270 złotych. Problem w tym, że miały wynieść do 650 zł.