Policjanci apelują o pomoc do świadków piątkowego napadu z nożem na warszawskim Bemowie. Ranny nie pamięta wyglądu mężczyzny, który zaatakował go na przystanku autobusowym. Napastnik zażądał od niego pieniędzy, a następnie zadał cios w klatkę piersiową.
Funkcjonariusze wiedzą tylko, że napastnik był masywnej budowy ciała, ubrany był w dres, a na uszach miał słuchawki. Po ataku wsiadł do tramwaju. Kamery monitoringu nie zdołały go jednak zarejestrować. Śledczy przeglądając te filmy zauważyli jednak, że w momencie zdarzenia wokół było mnóstwo ludzi. Apelują więc do świadków o zgłaszanie się na policję.
Do tej pory przesłuchano jedynie sprzedawcę pobliskiego kiosku. Jego zeznania były jednak mało wartościowe.
Mężczyzna ugodzony nożem trafił do szpitala. Nożownik przebił mu płuco, ale ranny był w stanie zadzwonić pod numer alarmowy i wezwać pomoc. Gdy zabierała go karetka, był przytomny.