Burza śnieżna i porywisty wiatr dotarły w poniedziałkowe popołudnie na Podkarpacie. 6,5 tys. odbiorców pozbawionych jest dostaw energii elektrycznej. W ciągu kilku godzin strażacy zanotowali 77 interwencji; uszkodzonych jest 14 dachów na budynkach.
Jak poinformował Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja, "w regionie dostaw energii elektrycznej pozbawionych jest 6,5 tys. odbiorców".
Awarie dotyczą 135 stacji transformatorowych oraz 17 odcinków linii średniego napięcia. Trwa usuwanie skutków śnieżycy - dodał Boczar. Z kolei strażacy wyjeżdżali do 77 interwencji. Zdecydowana większość z nich polegała na usuwaniu połamanych drzew i gałęzi z jezdni, chodników oraz posesji - powiedział rzecznik podkarpackiej PSP Marcin Betleja.
Uszkodzonych - podkreślił rzecznik - zostało 14 pokryć dachowych na budynkach prywatnych i użyteczności publicznej. Dachy są uszkodzone m.in. na budynkach szkolnych w Piskorowicach koło Leżajska i Rzemieniu koło Mielca - wyjaśnił Betleja.
Ostrzeżenie pierwszego stopnia przed silnym wiatrem na Podkarpaciu wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Obowiązuje od rana do wieczora w poniedziałek.
Jeszcze rankiem potężny wiatr i burza śnieżna atakowały Warmię i Mazury, a już popołudniem dotarły na Podkarpacie.
Na południu kraju wydano ostrzeżenia o silnych opadach śniegu. Do wieczora może spać nawet 15 centymetrów białego puchu.
W całym kraju strażacy walczą ze skutkami burzy, takimi jak zerwane dachy i połamane drzewa. W Warszawie na ulicy Puławskiej wiatr przewrócił ciężarówkę, a w centrum Sochaczewa zerwał dach szkoły podstawowej.