Jeśli PiS chce pracować nad projektem konstytucji państwa autorytarnego, to my w tym brać udziału nie będziemy - mówili w środę posłowie PO. Po raz kolejny zwrócili się o zaprzysiężenie 3 sędziów TK wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i publikację orzeczeń Trybunału.

Jeśli PiS chce pracować nad projektem konstytucji państwa autorytarnego, to my w tym brać udziału nie będziemy - mówili w środę posłowie PO. Po raz kolejny zwrócili się o zaprzysiężenie 3 sędziów TK wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i publikację orzeczeń Trybunału.
"Marsz Po Nową Konstytucję" zorganizowany przez ruch Kukiz`15 przeszedł 3 maja ulicami Kielc /Piotr Polak /PAP

W poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że zmiana konstytucji jest potrzebna, by "Polska stała się krajem bezpieczeństwa, wolności, sprawiedliwości i równości". W przyszłym roku będzie 20 lat od uchwalenia konstytucji 1997 roku. Czy to nie dobry moment do podjęcia pracy nad nową ustawą zasadniczą? Sądzę, że to dobry moment - podkreślił.

We wtorek prezydent Andrzej Duda wyraził pogląd, że należy się pochylić nad konstytucją z 1997 roku, dokonać wnikliwej jej oceny i przygotować rozwiązania. Ocenił, że ustawa zasadnicza z 1997 roku to "konstytucja czasu przejściowego".

Politycy PO odnieśli się w środę do zapowiedzi polityków PiS ws. zmian w konstytucji sceptycznie. Cezary Tomczyk nawiązał do projektu PiS nowej konstytucji z 2010 roku. Wtedy, kiedy w kampanii wyborczej pokazywaliśmy (tamten) projekt zmian w konstytucji, PiS mówił, że to nieprawda, że to było tylko ćwiczenie intelektualne. Dzisiaj okazuje się, że jest to niestety nie ćwiczenie intelektualne, ale najczystsza prawda - mówił poseł PO.

"PiS zrobił wiele, żeby niszczyć demokrację"

Jak ocenił, zapisy tego projektu były "bardzo groźne dla polskiej demokracji". Już teraz PiS bez zmiany konstytucji zrobił bardzo wiele, żeby niszczyć demokrację. Wyobraźmy sobie, co zrobiłby, gdyby tą konstytucję mógł zmienić. Dlatego PO wychodzi z jednego podstawowego założenia - zmieniać konstytucję mogą ci, którzy jej przestrzegają - podkreślił Tomczyk.

PiS łamie prawo, łamie konstytucję, więc może lepiej byłoby, również dla PiS, gdyby zaczął przestrzegać tej obowiązującej, zresztą tej, na którą posłowie PiS przysięgali - dodał poseł Platformy.

Rzecznik PO Jan Grabiec ocenił, że inicjatywa w sprawie zmiany w konstytucji ma "przykryć" zaplanowany na 7 maja w Warszawie marsz opozycji i Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem "Jesteśmy i będziemy w Europie". Ale jednocześnie brak (jest) jakichkolwiek konkretów dotyczących tego, w czym ta konstytucja miałaby być inna od obecnej, bo jeśli sądzić po faktach, po zachowaniach politycznych PiS, to chodziłoby o to, żeby zmienić polski ustrój polityczny w ten sposób, aby podporządkować politycznie wszystkie instytucje publiczne, państwowe jednej władzy - powiedział poseł Platformy.

Jeśli takie mają być zasady tej konstytucji, jeśli to ma być konstytucja państwa autorytarnego, to my z pewnością w tych pracach uczestniczyć nie będziemy - powiedział Grabiec.

Zwrócił uwagę, że na zaprzysiężenie przez prezydenta Andrzeja Dudę wciąż czeka trzech sędziów, których wybrał jeszcze Sejm poprzedniej kadencji, a rząd nie publikuje kolejnych orzeczeń TK. Jeśli nie przestrzega się reguł gry, to trudno w cokolwiek grać. Dziś mamy kolejny mecz Ligi Mistrzów, a PiS zachowuje się trochę tak, jakby chciał strzelać bramki ręką, wychodząc na boisko i wrzucać do Trybunału sędziów wybieranych przez prezesa Kaczyńskiego, a nie wybieranych zgodnie z konstytucją i przepisami ustawy o TK - ocenił Grabiec.

Zachęcam prezesa Kaczyńskiego, by dzisiaj obejrzał mecz Ligi Mistrzów, bo w Lidze Mistrzów można grać tylko wtedy, kiedy przestrzega się zasad - dodał.

Politycy Platformy projekt konstytucji autorstwa PiS z 2010 roku krytykowali podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Mówili, że ograniczał on prawa opozycji i ubezwłasnowolniał TK. Ówczesna rzeczniczka PiS Elżbieta Witek odpowiadała, że dokument jest nieaktualny.

Rafał Grupiński (PO) wyraził w środę oburzenie słowami prezydenta, że obecna konstytucja jest "konstytucją okresu przejściowego". Prezydent Andrzej Duda wypowiedział rzecz niesłychaną, która wymaga komentarza, szczególnie z punktu widzenia ludzi, którzy walczyli o niepodległą Rzeczpospolitą, którzy narażali swe zdrowie i życie w latach opozycji demokratycznej czy stanu wojennego - podkreślił Grupiński.

Chciałbym zapytać pana prezydenta, dlaczego tak z trudem wywalczoną niepodległość Polski, tak z trudem wywalczoną suwerenność przez pokolenia, które o tę suwerenność i niepodległość walczyły, nazywa "okresem przejściowym"? - powiedział polityk Platformy. Nazwanie dwudziestu kilku lat naszej wolności, suwerenności "okresem przejściowym" świadczy o - albo złych intencjach, albo o tym, o czym Sofokles tak zręcznie kiedyś powiedział - że puste worki nadyma wiatr, a bezmyślnych ludzi nadyma próżność - dodał. 

Prezydent podkreślał we wtorek, że konstytucja powinna zostać przedyskutowana, a każdy jej punkt omówiony, "tak, żeby naród ostatecznie przyjętą przez Zgromadzenie Narodowe konstytucję mógł spokojnie zatwierdzić, w przekonaniu każdego obywatela, że rozumie jej postanowienia i wie dokładnie, co one dla niego oznaczają". To niezwykle ważne, zwłaszcza w aspekcie obecnej konstytucji - dodał.

Muszą być wzmocnione zapisy dotyczące chociażby świadczeń emerytalnych - mówił prezydent. Według niego w nowej konstytucji powinna być też mowa o "życiu godnym, na takim poziomie, na jakim powinien znajdować się człowiek i jakie państwo powinno zapewnić temu, kto został dotknięty niepełnosprawnością".

Prezydent oświadczył, że państwo powinno zwrócić większą uwagę na gwarancje dla rodzin wychowujących dzieci, a szczególnie dzieci dotkniętych niepełnosprawnością.

(az)