PlusBank zastrzegł karty płatnicze części swoich klientów. To skutek bezprecedensowego włamania hakerskiego. Cyberprzestępcom udało się dostać na bankowe serwery i skopiować dane klientów. Część z nich została opublikowana w internecie.
Klienci PlusBanku powinni sprawdzić, czy karty na pewno zostały zastrzeżone. Eksperci radzą, żeby wyrobić sobie nowe.
Szczególnie uważać powinni przedsiębiorcy. Hakerzy wykradli z PlusBanku takie dane, jak nazwa posiadacza konta, jego numer, adresy i historię transakcji. To oznacza, że mają podstawowe dane firmy, listę kontrahentów i mogą poszywać się pod przedsiębiorców. Warto ostrzec kontrahentów, że ktoś może poprosić o wrażliwe dane.
Dobrze jest także - co kilka miesięcy - sprawdzać w Biurze Informacji Kredytowej, czy ktoś, podszywając się pod nas - nie zaciągnął jakiejś pożyczki. Sam PlusBank oczywiście uspokaja klientów, ale w dobie świata cyfrowego nasze dane są dla przestępców bezcenne.
Jak ustalił nasz reporter, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wszczyna kontrolę w PlusBanku po bezprecedensowym włamaniu hakerskim i wycieku danych tysięcy klientów.
GIODO zbada przede wszystkim poziom zabezpieczeń w PlusBanku, to, czy systemy informatyczne były na tyle profesjonalne, że potrafiły ochronić tajemnicę bankową.
W sieci pojawiły się imiona, nazwiska, adresy zamieszkania klientów, adresy e-mail, numery PESEL, numery dowodów osobistych, kont, kar płatniczych, historie ostatnich 50 transakcji, informacje o lokatach i kredytach.
(es)