Najnowsza przeprawa przez Wisłę w Płocku szybciej niż dróg dojazdowych, doczekała się dwudziestu kilku kamer za 2 miliony złotych. Drogi dojazdowe do mostu będą gotowe za rok, bo miasto wciąż nie uporało się z przetargami.
Zdaniem płockich urzędników kamery są potrzebne, aby chronić most - wart 200 milionów złotych - przed złodziejami-złomiarzami. A z konstrukcji mostu można ukraść wszystko to co można odkręcić np. balustrady, żeliwne studzienki. Ukraść wyposażenie jest łatwiej z mostu, przez który nie jeżdżą samochody, niż z mostu, który czeka na dobudowanie dróg - tłumaczy Andrzej Chancyk, odpowiedzialny za budowę mostu.
Kamery to nie tylko sposób na złomiarzy – mówi pełnomocnik prezydenta. Za rok gdy wreszcie powstaną drogi i mostem pojadą samochody, kamery będą pilnowały bezpieczeństwa kierowców. Na moście w Płocku był reporter RMF Paweł Świąder:
W Płocku jest 20 kamer. Do końca listopada drugie tyle ma zawisnąć na jednym moście. Wtedy będzie to najbezpieczniejsze miejsce na nocne spacery. I jakie romantyczne…