W łódzkich szkołach sanepid kontroluje, o której godzinie dzieci zaczynają lekcje, ile czasu spędzają w szkole i jak długie mają przerwy. Zamierza przyjrzeć się także miejscom, gdzie komponowane są posiłki dla uczniów.
W podstawówkach i gimnazjach lekcje powinny zaczynać się najwcześniej o 8.00. Kiedy przedmioty są monotonne np.: przyroda, matematyka, a potem w-f, to wtedy się wyłączam i nic się nie chce robić - tłumaczą dzieci.
Dziennie uczniowie mogą wysiedzieć na 6, maksymalnie 7 lekcjach. Muszą mieć jedną 20 – minutową przerwę, a plan zająć powinien zaczynać się i kończyć jakimś łatwym przedmiotem.
Trzeba tak zrobić, żeby nie przeciążać uczniów - mówią pracownicy sanepidu. Będą sprawdzać, czy dyrektorzy szkół dbają o dzieci i stosują zasady higieny nauczania.
Po prześwietleniu planu lekcji, sanepid zajmie się stołówkami w szkołach, przedszkolach i w żłobkach. Kontrolerzy mają zwracać uwagę przede wszystkim na stan higieny po to, by uniknąć zbiorowych zatruć.
Proces podawania posiłków można zmienić praktycznie bez inwestycji, a przez to poprawi się już samo bezpieczeństwo i sama higiena ich wydawania - mówi Leszek Horwath z małopolskiego sanepidu. Zapowiada, że w pierwszym etapie kontroli nie będzie kar, a jedynie pouczenia. Akcja sanepidu potrwa przez cały rok.