Pismo z uwagami Mariana Banasia do kontroli jego oświadczeń majątkowych przez CBA trafiło do biuro. Ma ono kilkanaście stron.
Jak informował dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, szef CBA przeanalizuje teraz dokument i odniesie się do uwag szefa Najwyższej Izby Kontroli. Z naszych informacji wynika, że analiza nie będzie trwała długo.
Marian Banaś trafił na medialne czołówki w drugiej połowie września po reportażu dziennikarza "Superwizjera" TVN Bertolda Kittela, który m.in. przyjrzał się oświadczeniom majątkowym obecnego szefa NIK.
Do oświadczenia Banaś - o którym, według materiału "Superwizjera", mówi się, że ma w Prawie i Sprawiedliwości przydomek "Pancerny Marian" - wpisał m.in. położoną na krakowskim Podgórzu kamienicę o powierzchni 400 metrów kwadratowych.
W kamienicy - jak ujawniono w reportażu - mieści się niewielki pensjonat, oferujący gościom pokoje na godziny.
Szef NIK po emisji materiału poszedł na bezpłatny urlop.
W środę 16 października CBA poinformowało, że zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Postępowanie obejmowało oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Trwało od 16 kwietnia. Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, kontrola wykazała przynajmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi. Chodzi o niejasny sposób rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK.
Jak czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie CBA, "obecnie prowadzone są czynności pokontrolne określone w art. 45 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, w ramach których m. in. kontrolowany może złożyć zastrzeżenia do protokołu kontroli". "Do chwili zakończenia czynności CBA nie informuje o wynikach postępowania" - dodano.
Jak zauważa dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, w oświadczeniu rzecznika CBA Temistoklesa Brodowskiego najistotniejsze jest zdanie: "Pan Marian Banaś ma 7 dni na wniesienie uwag do zastrzeżeń Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które nie zostały wyjaśnione podczas trwania kontroli". Wynika z niego, że takie niewyjaśnione przez szefa NIK zastrzeżenia wciąż istnieją. Mimo że kontrola trwała pół roku, a wszczęto ją w wyniku wcześniejszej analizy oświadczeń majątkowych Banasia.
Banaś dzień po oświadczeniu CBA zakończył urlop i wrócił do pracy w NIK.