Piotr Kraśko został uznany za winnego prowadzenia samochodu bez prawa jazdy - podał "Super Express". Jak poinformowano, znany dziennikarz nie ma uprawnień do kierowania autem od 2015 roku. "Wstyd mi za to" – skomentował na Instagramie Kraśko.
Jak poinformował "Super Express", dziennikarz TVN został zatrzymany na początku kwietnia podczas rutynowej policyjnej kontroli w województwie podlaskim. Wtedy wyszło na jaw, że Kraśko nie ma prawa jazdy.
Gazeta zaznaczyła, że prezenter po raz pierwszy uprawnienia do kierowania autem stracił w 2009 roku. Było to spowodowane przekroczeniem liczby punktów karnych. Prawo jazdy ponownie stracił w 2015 roku. Żeby je odzyskać, musiał zdać egzamin. Tego jednak nie zrobił - podkreślili dziennikarze "Super Expressu".
Osoba znająca sprawę poinformowała gazetę, że Kraśko przyznał się do winy. W wyroku tzw. nakazowym Sąd Rejonowy w Łomży skazał dziennikarza na 7,5 tys. zł kary i kolejny rok zakazu prowadzenia pojazdów.
Z wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, która zdecydowała się wnieść sprzeciw. Już w normalnym procesie, we wrześniu, sąd wydał ten sam wyrok. Śledczy nie wnieśli apelacji i wyrok się uprawomocnił — poinformowano w "Super Expressie".
Sprawę na swoim Instagramie skomentował Piotr Kraśko. Prezenter przeprosił na swoje zachowanie.
"Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią. Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to. Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem, jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam" - napisał dziennikarz.