Są pierwsze, korzystne dla pielęgniarek, wyroki sądów pracy w sprawie wynagrodzeń w szpitalach. Chodzi o lecznice, które nie uznały kwalifikacji pielęgniarek i w ten sposób nie wypłaciły im gwarantowanych ustawą o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia podwyżek. Miesięcznie chodzi o ponad dwa tysiące złotych. Jak ustalił nasz dziennikarz, korzystne dla pielęgniarek wyroki zapadły między innymi w Łodzi i w Łomży. Kolejne sądy rozpatrują kolejne sprawy.
Problem nieuznanych kwalifikacji pojawił się w co piątej lecznicy w Polsce - opisuje w rozmowie z RMF FM prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek Zofia Małas. Są województwa, gdzie wszystkie albo prawie wszystkie lecznice uznały kwalifikacje pielęgniarek i zakwalifikowały te posiadane jako wymagane. Tam podwyżki są zgodne z ustawą. Mowa o województwach dolnośląskim, mazowieckim czy lubelskim. Niechlubnym przykładem jest województwo świętokrzyskie, gdzie na dwadzieścia siedem szpitali, tylko w trzech placówkach dyrektorzy prawidłowo zakwalifikowali personel pielęgniarski do wynagrodzeń. Pierwsze wyroki sądów zapadają, lecz są to wyroki sądów pierwszej instancji, od których strony odwołują się. Nie ma jeszcze finalnych wyroków, które jednoznacznie przechyliłyby rozstrzygnięcie tego problemu, mimo że chodzi o sprawę tak czytelną jak podwyżki gwarantowane ustawą - dodaje prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Pielęgniarki, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz zapowiadają, że jeśli postępowania będą się przedłużać, odejdą z pracy do lecznic, które wypłacają podwyżki. Kwalifikacje, które otwierają drogę do wyższych wynagrodzeń pielęgniarkom, to między innymi wyższe wykształcenie.
Obecnie średnia wieku pielęgniarek wynosi 54 lata, w 2030 będzie wynosić 30 lat, czyli będziemy w wieku emerytalnym. Konieczne są zachęty dla młodych osób, by były zainteresowane zawodem pielęgniarki i pielęgniarza - podkreśla prezes NRPiP Zofia Małas argumentując, dlaczego ostateczne rozstrzygnięcie sprawy wypłacanych wynagrodzeń jest tak istotne dla środowiska pielęgniarskiego. Ministerstwo Zdrowia zgadza się, że w naszej pracy wymagane są wyższe kwalifikacje, które powinny gwarantować wyższe wynagrodzenia, lecz resort odsyła do inspekcji pracy i sądów pracy - dodaje.
Problem - według pielęgniarek - w jeszcze większej skali niż lecznic w całej Polsce, gdzie według danych Rady Pielęgniarek i Położnych około 20 procent lecznic nie wypłaciło podwyżek, dotyczy pielęgniarek pracujących w systemie ratownictwa medycznego. Pomagamy i udzielamy porad prawnym naszym koleżankom i kolegom, którzy są w takiej sytuacji - dodaje Zofia Małas.