Luksusowe Lamborghini, należące do reżysera filmowego Patryka Vegi, zostało zarekwirowane przez Urząd Skarbowy. Jak informuje prokuratura, auto sprowadzono z USA, ale dokumenty związane z przeniesieniem go zostały najprawdopodobniej podrobione.
Jak poinformowała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - która nadzoruje sprawę - śledczy podejrzewają, że sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych auto nie miało opłaconego cła i podrobione dokumenty.
"Uprzejmie informuję, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo o przestępstwo skarbowe dotyczące uszczuplenia należności celno - podatkowych w związku z uzyskaniem, na podstawie podrobionego dokumentu zwolnienia od należności, sprowadzonego z USA do Polski w 2019 roku w ramach mienia przesiedleńczego samochodu marki Lamborghini Aventador" - podała prokuratura.
Według śledczych auto miało także podrobiony dokument sprzedaży. "Do zgłoszenia celnego została przedłożona miedzy innymi kserokopia dokumentu - tytułu własności pojazdu, z którego wynikało, że został on zakupiony 31 sierpnia 2018 roku. Jak ustalono, przedłożony dokument został podrobiony tak w zakresie rzeczywistej daty jego sporządzenia, jak i daty zakupu pojazdu. Faktycznie został zakupiony 21 stycznia 2019 roku" - podkreślono w piśmie, które otrzymał "Super Express".
"Nastąpiło uszczuplenie należności celnych i podatkowych w kwocie przekraczających 700 tysięcy złotych. W związku z toczącym się postępowaniem samochód został zabezpieczony od osoby, która go użytkowała" - zaznaczono.
Zarekwirowane Lamborghini miało kosztować 2,5 mln zł.