Papież Franciszek zaapelował do rządzących krajami, w których toczą się wojny o to, by "zatrzymali się", by negocjować. Wezwał też: "Niech nie zabraknie naszej modlitwy o pokój; pokój sprawiedliwy i trwały, zwłaszcza dla umęczonej Ukrainy i dla Palestyny oraz Izraela".
Zwracając się do tysięcy osób przybyłych w południe na plac Świętego Piotra na modlitwę Regina Coeli papież powiedział: Niech duch zmartwychwstałego Pana oświeci i wspiera tych, którzy działają na rzecz zmniejszenia napięcia i sprzyjania gestom, umożliwiającym negocjacje. Niech Bóg da rządzącym zdolność do tego, by zatrzymali się na chwilę, by pertraktować, negocjować - dodał Franciszek.
Spotkanie z wiernymi rozpoczął od przypomnienia, że niedziela po Wielkanocy została dedykowana przez świętego Jana Pawła II Bożemu Miłosierdziu.
Podkreślił: Witam serdecznie grupy modlitewne, kultywujące duchowość Bożego Miłosierdzia, które zebrały się dziś w sanktuarium Ducha Świętego in Sassia. Są tutaj.
Ten znajdujący się niedaleko Watykanu ośrodek Duchowości Bożego Miłosierdzia ustanowił w 1994 roku św. Jan Paweł II.
Franciszek nawiązał również do obchodzonego w sobotę Międzynarodowego Dnia Sportu na rzecz Rozwoju i Pokoju, ogłoszonego przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2013 roku.
Wszyscy wiemy, że uprawianie sportu może ukształtować społeczeństwo otwarte, solidarne i bez uprzedzeń. Ale do tego potrzebni są przełożeni i edukatorzy, którzy nie stawiają tylko na zwycięstwo albo zysk. Promujmy sport, który sprzyja przyjaźni społecznej i braterstwu - wezwał.
W rozważaniach przed modlitwą papież mówił: Wszyscy chcemy mieć życie, ale są różne sposoby, jak je prowadzić. Są tacy, którzy sprowadzają istnienie do szaleńczego biegu, by doznawać przyjemności i posiadać wiele rzeczy: jeść i pić, bawić się, gromadzić pieniądze i przedmioty, doświadczać mocnych i nowych emocji.
To droga, która na początku może wydawać się przyjemna, ale nie zaspokaja serca - ostrzegł.
Na zakończenie spotkania papież pozdrawiając wiernych powiedział: Pozdrawiam wielu Polaków, widzę flagi.