Pacjencie, pakuj się i ruszaj w Polskę, by szukać lekarza! Ministerstwu Zdrowia nie przeszkadza, że na niektóre zabiegi czeka się i 7 lat. Nie przeszkadza, bo – jak mówi szef resortu – w niektórych krajach jest gorzej.
Cieszmy się, że są kolejki, że w innych krajach jest gorzej, że możemy wybrać, czy czekać na wizytę u protetyka w Ciechanowie 6 lat, czy też udać się do Garwolina, gdzie w ogóle nie musimy czekać. Minister zdrowia jest zadowolony z kolejkowej mapy Polski i za największy sukces uważa stworzenie ogólnodostępnych list oczekiwania.
Bardzo ważne jest to, że ujawniony jest czas oczekiwania na zabiegi, bo to daje podstawę do podejmowania decyzji - powiedział RMF Marek Balicki, szef resortu zdrowia. Trzeba podjąć więc decyzję – spakować się i ruszyć w Polskę.
Okulistę bez kolejki załatwić można w Przasnyszu, kardiologa w Sokołowie Podlaskim, a do poradni psychiatrycznej najlepiej udać się do Płońska.
Podróże kształcą – w tym przypadku mogą też leczyć – i w najbliższym czasie musimy się z tym pogodzić, bo kontrakty będzie można zmienić dopiero na przyszły rok. Urzędnicy NFZ mówią, że to zbyt poważna sprawa i nie można nic robić na chybcika: Trudno byłoby nam zmieniać w ciągu roku kontrakty, bo wprowadziłoby to nieporządek w cały ten system – mówi Czesław Rowiński, rzecznik mazowieckiego Funduszu.
A co ze słynnym już hasłem: „Pieniądze idą za pacjentem”? Tak powinno być – dodaje rzecznik – ale najprędzej za rok. Z twarzy urzędników bije samozadowolenie, a pacjenci? A pacjentom pozostaje chodzić za pieniędzmi. W różnych częściach kraju.