"Lista bezpłatnych leków dla seniorów, według nas, działa dobrze. Nie dostaliśmy na jej temat żadnych uwag od lekarzy" - tak wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz odpowiada na alarmujące sygnały słuchaczy RMF FM. Jak ujawniliśmy w Faktach, za niektóre - teoretycznie darmowe leki - seniorzy jednak muszą płacić, bo lista bezpłatnych medykamentów nie obejmuje wszystkich opakowań.

Wiceminister Tombarkiewicz wylicza w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, że lekarze wypisali już 600 tysięcy recept na bezpłatne leki. A seniorów, którzy musieli zapłacić, jest według niego niewielu. W skali 600 tysięcy recept jedna źle wypisana nie stanowi nawet statystycznego problemu - mówi Tombarkiewicz.

W piątkowej rozmowie z reporterem RMF FM wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas przyznał jednak, że problem jest. Zapowiadał interwencję i szkolenia dla lekarzy. Należy natychmiast tę sprawę rozwiązać, należy pomyśleć, żeby Izba Lekarska nas w tym wspomogła; obiecuję panu, że wracam do resortu i rozmawiam z panem ministrem Tombarkiewiczem - mówił Pinkas.

Nie widzimy na dzisiaj potrzeby tworzenia tego, o czym mówił pan minister Pinkas. Chciał dobrze, ale jako że nie jest to jego materia, niezbyt fortunnie się wypowiedział - odpowiada teraz Marek Tombarkiewicz.

Jak informowaliśmy, zdarza się, że pacjenci - choć dostają receptę z literą "S" - w aptece muszą słono płacić. Wszystko przez skomplikowany system refundacyjny i nieprecyzyjnie wypisaną receptę.

Lista "S" (darmowych leków) nie obejmuje wszystkich dawkowań i opakowań. Ten sam lek, gdy pudełko zawiera 14 lub 40 tabletek, jest darmowy, a gdy 28 - już nie.

Zapłaciłam 130 złotych za lek przeciwzakrzepowy, który miał być darmowy dla mojej mamy - skarżyła się nasza słuchaczka. Ja tego nie rozumiem, czym się różnią dwa opakowania po 14 od jednego po 28 i dlaczego lekarze o tym nie wiedzą - mówiła rozgoryczona.

Lekarz nie może więc wypisać leku na cały miesiąc od razu, bo wtedy senior płaci. Musi wypisywać takie opakowanie, jak wskazują ministerialne obwieszczenia.

Problem to pojedyncze przypadki medialne. Czyli głównie ten, że została wypisana recepta na opakowanie 28 tabletek, a akurat to opakowanie nie było objęte refundacją. I to akurat każdy lekarz powinien wiedzieć, a do pomocy ma system informatyczny - mówi wiceminister Marek Tombarkiewicz.

(mpw)