Oszuści nie mają wakacji. Co więcej - wykorzystują nasze wakacyjne rozprężenie, by wyłudzić od nas pieniądze czy tajne informacje. Dziś w Faktach RMF FM opowiadamy o nowych metodach oszustw i działaniach przestępców w sieci. Doradzamy także, jak unikać kłopotów.
Przyglądamy się przestępcom, którzy chcą wyłudzać od nas pieniądze i dane za pomocą sieci internetowej oraz telefonów. Uczulamy na wyjątkowo kuszące oferty inwestycyjne, na dziwne wezwania do zapłaty czy inne elektroniczne informacje, w których nadawca pod różnymi pozorami przekonuje nas, by kliknąć w link.
Sieć to jedno, ale oszuści działają wciąż "analogowo". Pokazujemy więc, jak modyfikują swe dotychczasowe metody "na wnuczka", "na policjanta", "na sędziego"...
Sytuacja międzynarodowa sprawiła też, że w ostatnich tygodniach coraz częściej przestępcy podszywają się pod amerykańskich żołnierzy, czy pracowników cywilnych amerykańskich baz wojskowych.
Przestępcy zmodyfikowali metodę oszustwa "na wnuczka" - ostrzega policja. Kampanie informacyjne sprawiły, że zmienili sposób działania. Teraz do osób wytypowanych na ofiary dzwoni oszust podający się za członka rodziny. Rozmawia jednak bardzo nieporadnie, tak, by rozmówca nie miał wątpliwości, że jest na celowniku osób chcących wyłudzić od niego pieniądze. Celem jest zakończenie rozmowy - z przeświadczeniem - "uff, uniknąłem oszustwa".
Ale za chwilę po tym telefonie, kiedy jesteśmy przekonani, że nie daliśmy się nabrać, dzwoni kolejny oszust - mówi Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji. On - podając się za policjanta - tłumaczy, że poprzedni telefon był od przestępcy, który chciał wyłudzić od nas pieniądze, a teraz dzwoni prawdziwy policjant. Utwierdza nas w tym przekonaniu, zdobywając zaufanie. Wtedy zwraca się do nas o różnego rodzaju informacje albo próbuje zmusić do przekazania pieniędzy.
Jak podkreśla Mariusz Ciarka, każdy telefon od policjanta powinien wzmagać w nas czujność. Szczególnie taki, gdy funkcjonariusz żąda od nas pieniędzy. To na pewno oszust - policja nie ma prawa telefonicznie przekazywać takich próśb czy żądań.
Liczba oszustw "na amerykańskiego żołnierza" lawinowo rośnie w ostatnich miesiącach. Przestępcy wykorzystują sytuację międzynarodową, by się uwiarygadniać i usypiać naszą czujność.
Sprawcy tego rodzaju oszustw typują głównie kobiety. Podają się w sieci za żołnierza amerykańskiego, stacjonującego w jednej z europejskich baz, który np. niebawem ma przyjechać do Polski w związku z wojną w Ukrainie. Przez kilka tygodni nawiązują ze swą ofiarą więź. Jak dodaje Ciarka, "robią wszystko, by rozkochać w sobie ofiarę, komplementują ją, komentują przesyłane zdjęcia".
Po pewnym czasie jest stały element tej metody - prośba o przekazanie pieniędzy. Chodzić ma o opłacenia przesyłki, transportu czy cła. Zwrot ma nastąpić podczas spotkania.
Gdy pieniądze zostają wysłane, kontakt się urywa. W ostatnim czasie funkcjonariusze zanotowali przypadki, gdy kobiety zapożyczały się w bankach na kilkaset tysięcy złotych i traciły te pieniądze.
Wyjeżdżasz nas wakacje? To uważaj na oszustów, którzy będą tam próbowali Cię uwikłać w bardzo drogi kredyt za niepotrzebne zakupy. Przestępcy będą nas na plaży i w hotelach mamić drogimi prezentami i wizerunkami znanych artystów.
Chodzi o pokazy sprzedażowe, bardzo często organizowane w kurortach wakacyjnych. Oszuści zapraszają wczasowiczów na darmowe występy artystyczne albo na wyjątkowe promocje. Naciągacze oczywiście zwykle zapewniają, że nic nas to nie będzie kosztować, a nawet dostaniemy nagrodę.
Podczas takich spotkań albo występów gwiazd oszuści próbują nam sprzedawać różne, bardzo drogie, choć w rzeczywistości bezwartościowe produkty. Oferują też na to kredyty i pożyczki z bardzo wysokimi odsetkami. Lepiej nie wracać z wakacji z taką pamiątką.
Nie przelewaj w ciemno pieniędzy za wynajem hotelu! Komisariaty w całym kraju dostają coraz więcej zgłoszeń o fałszywych miejscach noclegowych. Takich, które istnieją tylko w internecie.
Najlepiej zapłacić za nocleg na miejscu, gdy już zobaczymy, że dany hotel, hostel, apartament czy pokój fizycznie istnieje.
Jeżeli jednak musimy płacić wcześniej, to korzystajmy tylko i wyłącznie z dużych i sprawdzonych portali internetowych. One zazwyczaj gwarantują bezpieczeństwo transakcji.
Nigdy - zwłaszcza, jeśli kogoś nie znamy - nie zgadzajmy na przelewanie pieniędzy bezpośrednio na konto domniemanego hotelarza poza systemami stron internetowych. W razie oszustwa nie będziemy mieli jak odzyskać pieniędzy.
Jeśli wyjeżdżasz na wakacje, poproś sąsiadów, żeby zerkali na Twoje mieszkanie i dokładnie zamknij drzwi. Sezon wakacyjny to okres żniw dla włamywaczy. W tym roku jest ich aż o 1/4 więcej niż przed pandemią.
Włamywacze często zostawiają sobie znaki. Oznaczają drzwi kredą albo odwracają wycieraczki, wkładają ulotki w drzwi. Sprawdzają w ten sposób, jak długo właściciela nie ma w domu. Rozglądajmy się za takimi nietypowymi znakami.
Nigdy nie zostawiaj swojego dowodu osobistego w zastaw. Nigdy nie dawaj go nikomu do skserowania. To prosta droga do utraty pieniędzy i wpędzenia się w długi. Nasz dowód jest zagrożony np. w wypożyczalniach sprzętu sportowego albo plażowych leżaków. Tam zdarza się, że jesteśmy proszeni o zostawienie dowodu w depozycie.
Czasami też przy wynajmie noclegu obsługa chce skserować nasze dokumenty. Nigdy na to nie pozwalajmy. Bo takie dokumenty mogą zostać skradzione albo dane przekazane oszustom. To wystarczy, by na nasze konto się zadłużyć. Dlatego warto też nie zabierać dokumentów na plaże, gdzie mogą grasować kieszonkowcy.
Na wakacjach uważajcie na "lewe" taksówki. Przed lotniskami i dworcami często czekają przewoźnicy, którzy udają taksówkarzy, a za krótki kurs potrafią domagać się kilkuset złotych. Policja regularnie kontroluje kierowców i trafia na wiele nieprawidłowości.
Zawsze sprawdzajmy, czy taksówka jest legalnie zarejestrowana, czy budzi zaufanie i jakie dokładnie ma opłaty.
Nie zabieraj na plażę dokumentów ani wypełnionego portfela. W wakacje przybywa złodziei, którzy polują na wczasowiczów, rozkoszujących się urlopem. Nie zostawiajmy też rzeczy na widoku w samochodzie.
Gdy stracimy dokumenty, od razu zgłośmy to w banku - żeby oszust nie wziął na nasze konto kredytu.
- Zgłośmy to w dowolnym banku.
- Wystarczy zgłosić zastrzeżenie tylko w jednym banku, a dane zostaną automatycznie przekazane do wszystkich pozostałych banków.
- Najlepiej to zrobić osobiście w oddziale bankowym.
- Część banków przyjmuje zastrzeżenia również telefonicznie, pod numerem +48 828 828 828.
- Powiadommy policję - o ile dokumenty utraciliśmy w wyniku przestępstwa.
Utracone dokumenty tożsamości powinny w bankach zastrzegać nie tylko osoby, które mają już konta bankowe, ale również te, które z usług bankowych nie korzystają.