Kolejny zarzut dla 50-letniego lekarza ortopedy z Częstochowy podejrzanego już wcześniej o gwałt. Teraz też chodzi o przestępstwo seksualne. Sąd nie zgodził się na zwolnienie mężczyzny z aresztu.
Wykorzystana kobieta sama zgłosiła się na policję - mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Trzy lata temu lekarz miał siłą zmuszać kobietę do kontaktów seksualnych. Ofiara została przesłuchana przez sąd w obecności psychologa. Jej zeznania uznano za wiarygodne i prokurator mógł postawić mężczyźnie kolejny zarzut.
Kobieta dopiero teraz się zgłosiła, bo dowiedziała się, że kilka tygodni wcześniej ten sam lekarz usłyszał zarzut gwałtu na innej kobiecie. I został za to tymczasowo aresztowany. Do gwałtu miało dojść we wrześniu w czasie wizyty w szpitalnej przychodni. Tamta poszkodowana od razu zgłosiła się na policję.
Ortopeda nie przyznał się ani do gwałtu, ani do wykorzystywania seksualnego. Sąd odrzucił wniosek obrony o zwolnienie podejrzanego z tymczasowego aresztu.
Na razie nie wiadomo, czy podobnych przestępstw mogło być więcej. Prokuratura prosi o kontakt ewentualne ofiary.
(mpw)