Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że prezydent Krakowa nie jest odpowiedzialny za nadzór nad stanem wałów przeciwpowodziowych w "Porcie Płaszów". Wał przeciwpowodziowy na Wiśle w rejonie ul. Nowohuckiej w Krakowie pękł podczas powodzi w ubiegłym roku. Wojewoda małopolski Stanisław Kracik zarzucił wtedy prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu zaniedbania w walce z powodzią.
Majchrowski i Kracik byli rywalami w walce o prezydenturę Krakowa. Gdy pękł wał wojewoda zarzucił prezydentowi miasta, że zaniechał monitorowania i zabezpieczania wałów. Miasto odpierało zarzuty wojewody twierdząc, że ten odcinek wałów podlega Małopolskiemu Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych - jednostce podporządkowanej marszałkowi województwa i wykonującej zadania zlecone rządu. Z kolei Zarząd Melioracji twierdził, że wał przy ul. Nowohuckiej znajduje się w administracji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Ostatecznie remont uszkodzonego wału przeprowadziła jednak gmina, środki na ten cel - 1 mln 740 tys. zł - pochodziły z rezerwy celowej budżetu państwa na usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
Satysfakcjonuje mnie wyrok NSA, potwierdzający moje wątpliwości, czy aby na pewno to samorząd ma w obowiązku dbanie o stan wałów - skomentował Jacek Majchrowski. Jednak nie żałuję mojej decyzji, by mimo wątpliwości zdecydować się na dobrowolne przejęcie uszkodzonego w czasie powodzi wału i naprawienie go. Bezpieczeństwo mieszkańców jest znacznie ważniejsze niż udowodnienie swojej racji - dodał prezydent Krakowa.