Górnicy, którzy zginęli w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach, nie powinni wchodzić do rejonu, gdzie ich znaleziono. Legalna penetracja wyrobiska, z udziałem ratowników, była planowana na niedzielę - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa.
Przed godziną 12.00 w czwartek służby kopalniane otrzymały informację o dwóch górnikach, których znaleziono nieprzytomnych 900 metrów pod ziemią. Jak usłyszała reporterka RMF FM od rzecznika Polskiej Grupy Górniczej, byli to pracownicy działu wentylacji. Na miejsce wezwano lekarza, który stwierdził śmierć obu mężczyzn.
Z zeznań świadków i analizy dokumentów wynika, że pracownicy nie powinni być w tym miejscu. Będziemy ustalać, dlaczego się tam znaleźli - powiedział Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Murcki-Staszic.
Górnicy zginęli, bo znaleźli się w atmosferze niezdatnej do oddychania. Weszli do otamowanego rejonu kopalni. Wejście do tego chodnika i sprawdzenie, czy nadaje się on do użytkowania dopiero planowano. Takie akcje przeprowadza się jednak wyłącznie z udziałem zastępów ratowniczych, muszą być też zgłoszone nadzorowi górniczemu.
Przyczyny wypadku ustala Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach, jego dyrektor Jerzy Kolasa potwierdził, że pracownicy, którzy zginęli, nie powinni wchodzić do wyrobiska "w tym czasie i w taki sposób".
Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła już prokuratura. Jak mówi prok. Beata Książek-Nowicka z Prokuratury Okręgowej w Katowicach postępowanie jest prowadzone pod kątem art. 220 Kodeksu karnego, czyli niedopełnienia obowiązków w zakresie BHP i narażenie przez to pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Poza tąpaniami, pożarami lub wybuchami gazów czy pyłu węglowego górnicy są narażeni także na niebezpieczeństwo związane z kopalnianą atmosferą. W powietrzu bowiem występują również gazy wydzielających się z wyrobisk. Niektóre z nich są o stężeniach zagrażających zdrowiu i życiu.
Zmarli w czwartek górnicy to szósta i siódma w tym roku śmiertelna ofiara w polskich kopalniach.