Mężczyzna, który w czwartek został pogryziony przez niedźwiedzia w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach, świadomie zszedł z wyznaczonego szlaku i wszedł w drogę odpoczywającemu niedźwiedziowi. To najnowsze ustalenia pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Nieprawdą jest, że ta osoba robiła sobie zdjęcia z niedźwiedziem. Nieprawdą jest, że przebywała na szlaku turystycznym na spacerze - tłumaczył w rozmowie z RMF FM zastępca dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego Filip Zięba. Nieprawdą jest, że w Dolinie Chochołowskiej, prawie na szlaku, siedzi niedźwiedź i poluje na ludzi. To raczej było w drugą stronę - atak człowieka na niedźwiedzia. Człowiek był w miejscu, w którym się nie powinien znaleźć. Niedźwiedź był zaskoczony, więc doszło do bezpośredniego spotkania, w wyniku którego ta osoba została pogryziona - dodał.
Dyrektor TPN nie wyklucza, że pogryziony mężczyzna zostanie ukarany za złamanie przepisów obowiązujących na terenie parku narodowego.
Informację o pogryzieniu 72-latka przez niedźwiedzia przekazał w czwartek lekarz Jerzy Toczek z zakopiańskiego szpitala.
Obecnie niedźwiedzie intensywnie żerują, aby nasycić się przed zapadnięciem zimy. Okres zimowy spędzą w gawrach i muszą zgromadzić odpowiednie zapasy tłuszczu.
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego przypominają, że w razie spotkania z niedźwiedziem należy spokojnie oddalić się w przeciwnym kierunku.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.