Prokuratura nie kończy śledztwa w sprawie siatki szpiegowskiej działającej w Polsce na rzecz rosyjskiego wywiadu. Jak dowiedział się reporter RMF FM, postępowanie trwa - mimo skierowania do sądu aktu oskarżenia wobec 13 osób i skazaniu ich.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, śledczy z lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej wraz z funkcjonariuszami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego podejrzewają, że nie wszyscy członkowie siatki zostali złapani i starają się ustalić kolejnych członków tej szpiegowskiej grupy.
Wciąż nie wiadomo też, kto kierował głównie młodymi ludźmi, którzy mieli w Polsce - na polecenie Rosjan - siać dezinformację, śledzić transporty ze sprzętem wojskowym dla Ukrainy czy przygotowywać się do aktów dywersji.
Jak zaznacza prokuratura, od czasu skierowania do sądu aktu oskarżenia w sprawie siatki, nie zatrzymano innych osób, które mogłyby w niej działać. Nie stwierdzono również nowych działań dywersyjnych.
Śledczy podkreślają też, że antyukraińskie i prorosyjskie incydenty, do których dochodziło ostatnio podczas rolniczych protestów nie mają żadnego związku z rozpracowywaną szpiegowską siatką.