Opolski stadion chce rekompensaty finansowej od niemieckiego klubu za zniszczenie łazienek - ustaliła reporterka RMF FM Martyna Czerwińska. Aktów wandalizmu dopuścili się kibice FC Magdeburg podczas piątkowego meczu, który był jednocześnie pierwszym spotkaniem na wyczekanym, nowym stadionie piłkarskim - Itaka Arenie. "Jakby przez stadion przewaliła się jakaś dzicz!"– pisał w mediach społecznościowych Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Inauguracyjny mecz pomiędzy drużynami OKS Odra Opole a FC Magdeburg miał być okazją, by świętować otwarcie nowoczesnego obiektu. Niestety święto przyćmiły akty wandalizmu.

Zdewastowane toalety, zniszczone wyposażenie, m.in. podajniki z papierem oraz pomalowane ścianywulgarne napisy, naklejki - to obraz, jaki zastali pracownicy stadionu po zakończeniu meczu. Wiceprezeska Itaka Arena, Katarzyna Oborska-Marciniak, wyraziła nadzieję, że nie będzie konieczności wymiany zniszczonych elementów, ale na pewno konieczne będzie przeprowadzenie prac malarskich. Dokładna kwota, którą będzie trzeba wydać na naprawę, jeszcze nie jest znana.

"Bliżej im do świnek w chlewie niż do ludzi"

Aktów wandalizmu dopuścili się kibice niemieckiego klubu FC Magdeburg podczas piątkowego meczu, który był jednocześnie pierwszym spotkaniem na nowym stadionie piłkarskim w Opolu. Swojego oburzenia wydarzeniami na stadionie nie krył już w weekend prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

"Niestety nie wszyscy chcieli się wczoraj dostosować do naszego święta. Zdewastowano toalety po stronie, gdzie siedzieli kibice z Niemiec, z Magdeburga. Trwa ustalanie sprawców, szacowanie strat i przygotowania do usuwania zniszczeń. Stadion jest ubezpieczony i poradzimy sobie z tymi zniszczeniami. Nie zmienia to faktu, że te akty wandalizmu są paskudne. Jakby przez stadion przewaliła się jakaś dzicz! Bardzo to przygnębiające. Blisko dwanaście tysięcy ludzi miało wczoraj wielkie święto! A mała garstka pokazała, że bliżej im do świnek w chlewie niż do ludzi" - napisał Wiśniewski.

Manager stadionu Wojciech Tracz powiedział RMF FM, że rozpoczęły się starania, aby koszty naprawy poniósł klub z Magdeburga, który - jak informuje "Bild" - przeprosił za zachowanie swoich kibiców, podkreślając, że tego typu działania szkodzą reputacji fanów i są niedopuszczalne.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Policja czeka z kolei na oficjalne zawiadomienie miasta o popełnionym przestępstwie - wtedy będzie można ścigać osoby odpowiedzialne za ten czyn. 

Jutro na Itaka Arenie kolejne wydarzenie - mecz młodzieżowej reprezentacji Polski z Czechami. Sektor D, przy którym znajdują się zdewastowane toalety, będzie zamknięty.

Itaka Arena, kosztująca 210 mln zł i mogąca pomieścić 11,6 tys. widzów, jest reklamowana jako pierwszy "zielony stadion" w Polsce. Jej unikatowy design i nowoczesna infrastruktura miały przyciągnąć nie tylko fanów piłki nożnej, ale także stać się miejscem organizacji różnorodnych wydarzeń.