W środę przed Urzędem Wojewódzkim w Olsztynie mieli pojawić się rolnicy. Miał to być jeden z zapowiedzianych przez Agrounię protestów. Ciągniki jednak nie pojawią się w centrum miasta ponieważ nie dopełniono wszystkich formalności. Przed Urzędem pojawi się kilkunastoosobowa delegacja rolników.
Według zapowiedzi, warmińsko-mazurscy rolnicy mieli zebrać się w środę rano w miejscowości Samborowo. Stamtąd mieli pojechać kilka kilometrów do Ostródy, a potem krajową "szesnastką" do Olsztyna. Koło południa rolnicy mieli wręczyć wojewodzie petycję z postulatami. Do protestu jednak nie dojdzie.
Jeden z organizatorów powiedział, że policja może blokować dojazd rolnikom do centrum miasta. Tam, gdzie są zakazy wjazdu ciężkim pojazdami, mogą oczywiście posypać się mandaty - powiedział naszemu reporterowi mł. asp. Tomasz Markowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł nasz dziennikarz wynika, że urząd miasta odrzucił wniosek rolników o udostępnienie pasa drogi na szczególnych warunkach, a więc pomijając ograniczenie tonażu pojazdów. Przedstawiciele Agrounii mieli złożyć wspomniany wniosek za późno, więc z powodów formalnych nie może on być uznany.
Rolnicy pojawią się w Olsztynie, ale w mniejszej grupie i bez sprzętu rolniczego. Najpierw rano przedstawiciele warmińsko-mazurskiegp oddziału Agrounii pojadą do protestujących w Lubawie rolników, a potem z podpisami pod petycją pojadą samochodami do wojewody.
W środę w prawie 50 miejscach w kraju rolnicy wyjadą na drogi - powiedział lider Agrounii Michał Kołodziejczak podczas poniedziałkowej konferencji w Lublinie. Dodał, że domaga się spotkania z premierem.