Ochrona – 3,4 mln złotych. Kancelaria reprezentująca prezesa podczas procesów – 900 tysięcy. Fotograf – 700 tysięcy. Wpłaty na konto spółki podnajmującej dom sąsiadujący z posesją prezesa – prawie 150 tysięcy. „Newsweek” przeanalizował wydatki PiS z ostatnich trzech lat.
Dom prezesa na warszawskim Żoliborzu jest otoczony z każdej strony. Od przodu i od tyłu pilnują go ochroniarze z agencji Grom Group (to na nich PiS wydało 3,4 mln zł). Z kolei po obu stronach posesji Jarosława Kaczyńskiego ulokowała się zaprzyjaźniona spółka Srebrna.
W domu po lewej Srebrna przez lata prowadziła swoje biuro rachunkowe. Także tu przez długi czas mieściła się siedziba firmy Rejtan, która prowadzi internetową księgarnię "Gazety Polskiej". Wynajem tego 120-metrowego domu z biznesowego punktu widzenia to szaleństwo. Srebrna jest właścicielem dwóch budynków w centrum Warszawy. A domy przy Mickiewicza są drogie, gorzej skomunikowane i na dodatek leżą w zalewowej części miasta. Dla firm, która chcą trzymać tu dokumenty księgowe czy książki gotowe do wysyłki, to ogromne ryzyko. Wystarczy kilka dni intensywnego deszczu i towar z piwnicy idzie pod wodę.
Jak ustalił "Newsweek", w czasie, gdy spółka Rejtan działała w sąsiedztwie Kaczyńskiego, PiS dokonywało przelewów na jej konto. Płatności były regularne i równe: przychodziły mniej więcej raz w miesiącu i wynosiły najpierw 6626 zł (w 2010 roku) a w potem - 6639 zł (w 2011).
Ryszard Gitis, prezes Rejtana a prywatnie teść Tomasza Sakiewicza, twierdzi, że PiS prenumerowało dla swoich parlamentarzystów miesięcznik "Nowe Państwo". Problem jednak w tym, że za środki przelewane Rejtanowi PiS mogło zakupić aż 490 rocznych abonamentów "Nowego Państwa" a posłowie, z którymi rozmawialiśmy (np. Marek Suski), twierdzą, że żadnej prenumeraty tego pisma nie dostawali.
Za co w takim razie płaciło PiS? Rzecznik partii Adam Hofman niestety nie odpisał na nasze pytania. W sprawozdaniach Rejtana znaleźliśmy za to dokument dotyczący posesji przy Mickiewicza. To umowa podnajmu z 2009 roku. Wynika z niej, że pod bokiem Jarosława Kaczyńskiego wyrosła mała piramidka: nieruchomość wynajmowana przez Srebrną została podnajęta przez Rejtana. Miesięczny koszt: 5 tysięcy zł (w kolejnych latach stawka miała być waloryzowana). Oznacza to więc, że z pieniędzy otrzymywanych z PiS firma Gitisa mogła spokojnie opłacać czynsz za dom sąsiadujący z posesją Jarosława Kaczyńskiego.
W 2012 roku Rejtan wyprowadził się z Mickiewicza. Srebrna jednak została. Jej nowy pomysł spółki jest taki: w domu, w którym do niedawna działała księgarnia "Gazety Polskiej", ma powstać izba pamięci nieżyjącego prezydenta. To jednak o tyle zastanawiające, że jeszcze rok temu pamiątki po głowie państwa gromadzono... w drugim z wynajmowanych przez Srebrną domów. Tym na lewo od posesji Jarosława Kaczyńskiego.