"Będziemy rozmawiać z Sekretarzem Generalnym NATO Markiem Rutte i naszymi przyjaciółmi z USA o rozszerzeniu działania tarczy antyrakietowej" - powiedział w poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że otwarcie bazy w Redzikowie to dowód trwałości polsko-amerykańskiego sojuszu.
W poniedziałek, 11 listopada wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz bierze udział w centralnych obchodach Narodowego Święta Niepodległości. Złożył już wieniec przy pomniku jednego z Ojców Niepodległości, Wincentego Witosa, a potem krótko zabrał głos.
Trzeba rozszerzyć - moim zdaniem - zakres działania tarczy antyrakietowej. O tym będziemy rozmawiać na pewno z Sekretarzem Generalnym (NATO Markiem Rutte), z naszymi przyjaciółmi ze Stanów Zjednoczonych - poinformował o poranku Kosiniak-Kamysz.
Szef MON podkreślił, że w tych rozmowach PSL musi odegrać ważną rolę ze względu na dobry kontakt zarówno z demokratami jak i republikanami. Jesteśmy do tego przygotowani - dodał.
Jak podkreślił, sojusz polsko-amerykański jest bardzo trwały, czego dowodem jest otwierana w środę baza antyrakietowa. Dodał, że to już nie jest tylko inwestycja amerykańska, ale działanie całego NATO.
W poniedziałek podano również, że oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie w Pomorskiem - będącej elementem amerykańskiego European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi wkład USA w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO - zaplanowano na środę.
Szef MON wyróżnił najważniejsze wartości, które są dziś największym wyzwaniem dla rządu, parlamentu i obywateli.
Zaznaczył, że to m.in. wyższe wydatki na obronność, ale też postawienie na małych i średnich przedsiębiorców oraz wielkie inwestycje w polski przemysł zbrojeniowy, które mogą być kołem napędowym dla polskiego przemysłu, wzrostu gospodarczego i ostatecznie dobrobytu dla wszystkich obywateli.
To jest dla nas taki dzień otuchy, dzień nadziei, że wszystko, co dobre, dopiero przed nami. Chciałbym tą otuchę wlać w wasze serca i żebyście uwierzyli, że Wielka Rzeczpospolita jest i będzie naszym udziałem. Jest możliwa, ale do tego są potrzebne dwie wartości. Tak jak na znak Wiktorii składają się dwa palce, tak na znak naszej przyszłości muszą się złożyć dwie wartości: bezpieczeństwo i gospodarka - powiedział.