Polscy naukowcy protestują przeciwko masowemu odstrzałowi dzików. List otwarty do premiera podpisało ponad 300 z nich. Apelują o natychmiastowe wstrzymanie polowań.
Naukowcy wskazują, powołując się na badania, że paradoksalnie polowania mogą przyczynić się do jeszcze szybszego roznoszenia przez dziki wirusa ASF - między innymi dlatego że spłoszone dziki będą się szybko przemieszczać, a ich skażona krew zanieczyści środowisko i spowoduje zarażenie kolejnych zwierząt.
Co więcej, jak twierdzą, polowania na taką skalę mogą spowodować nieodwracalne szkody dla środowiska naturalnego.
Pod listem podpisali się m.in. profesorowie z Polskiej Akademii Nauk i wielu prestiżowych uczelni.
Przypomnijmy, że zarządzono masowe polowania na dziki w 8 województwach, w prawie 320 obwodach łowieckich. Będą się one odbywały w weekendy, zaczynając od 12 stycznia.
Polowania obejmą ścianę wschodnią, a także woj. świętokrzyskie, łódzkie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie i pomorskie.
185 tysięcy - ten odstrzał zrealizowany w 100 proc. daje nam szansę zatrzymania i skutecznej walki z ASF - mówiła RMF FM Paulina Marzęcka z Polskiego Związku Łowieckiego. Jak tłumaczyła, do wykonania tego planu brakuje jeszcze co najmniej kilkunastu tysięcy odstrzelonych dzików. Kolejnych 12 tysięcy zostanie zabitych w ramach tzw. odstrzału sanitarnego.