Niejasne sugestie dotyczące bliskiego przyjaciela Jana Pawła II były jednym z powodów nałożenia nakazu milczenia na księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego – dowiedziało się RMF FM. Prymas Józef Glemp zaszokował, określając byłego kapelana nowohuckiej Solidarności mianem „nadUBowcem”.
Określenie to padło z ust kard. Glempa podczas 337. Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Zdaniem prymasa ksiądz powinien być odpowiedzialny za to co mówi, a ksiądz Isakowicz-Zaleski "wikła się raz tak, raz tak". Jeśli ktoś mówi rzeczy niespójne i staje się „nadUBowcem”, gdzie węszy i tropi księży, by do swej książki dostać. I media z nim współpracują, to chyba coś nie jest w porządku - stwierdził prymas.
Reszta biskupów nie chciała się wypowiadać w sprawie ks. Zaleskiego. Prócz prymasa, głos zabrał jedynie biskup Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem Kościół to nie wspólnota świecka i rządzi się innymi prawami, a ks. Zaleski nadużył swoich kompetencji. Nie chciał jednak – podobnie jak kardynał Stanisław Dziwisz - komentować słów prymasa.
Abp Sławoj Leszek Głódź, który obrócił całą sytuację w żart i porównał ją do znanej ponoć opowieści o duchownym, który chrzci dziecko: I wziął dziecko, i podtopił przy chrzcie. Rodzice wystraszeni biorą to dziecko i zaczynają cucić. A on tak mamrocze sam do siebie: nu wot, pieresadił s sakramentom. Nie wiadomo jednak do końca, kogo miał na myśli mówiąc, że przesadził - kard. Glempa czy ks. Isakowicza-Zaleskiego.
Ks. Zaleski ma moralne prawo, by czytać swoje akta i wyciągać z tego wnioski i konsekwencje. Natomiast nikt go nie upoważnił, by prowadził badania na szerszą skalę i stawał się inkwizytorem Kościoła w Polsce - powiedział Pieronek. Biskup dodał, że jeśli ks. Zaleski chce pozostać w Kościele, to musi być posłuszny dekretowi metropolity krakowskiego.
Wchodzenie już do cudzego ogródka, do innych np. zgromadzeń nie jest już czymś właściwym - tak zakaz argumentuje ksiądz Robert Nęcek z krakowskiej kurii. Sprawy nie chciał komentować kardynał Stanisław Dziwisz.
To niesprawiedliwe, obrażające stwierdzenie – tak słowa prymasa Polski komentuje Wojciech Bonowicz – krakowski publicysta. Ja mam takie poczucie, że jest takie trochę w tej chwili licytowanie się, kto mocniej powie. Ponieważ ksiądz Tadeusz ma już usta zamknięte, to w zasadzie można o nim powiedzieć cokolwiek. Ja osobiście odbieram to bardzo boleśnie. Podcina to moje zaufanie do instytucji Kościoła - powiedział Bonowicz.
W czasie obrad Episkopatu biskupi powołali Komisję Historyczną do zbadania inwigilacji środowiska Kościoła przez SB.
Przypomnijmy, wydawnictwo Znak przygotowuje do druku książkę ks. Zaleskiego "Księża wobec SB". Daty jej premiery jeszcze nie ustalono. We wtorek krakowska kuria zakazała ks. Zaleskiemu wypowiadania się o współpracy duchownych z SB.