Walczymy z inflacją wszelkimi możliwymi sposobami i mam nadzieję że za parę miesięcy ona będzie w trendzie spadkowym - powiedział na antenie TVP Info premier Mateusz Morawiecki.
Dzisiaj walczymy z inflacją wszelkimi możliwymi sposobami. I mam nadzieję że za parę miesięcy ona będzie w trendzie spadkowym - powiedział szef rządu.
Premier stwierdził, że dzięki działaniom obecnego rządu, takim jak obniżka podatków, podniesienie kwoty wolnej, podniesienie minimalnego wynagrodzenia, w portfelach Polaków pozostaje więcej pieniędzy.
Obniżenie podatków, podniesienie minimalnego wynagrodzenia, podniesienie kwoty wolnej, to jest pozostawienie netto w portfelach Polaków, w przypadku niektórych osób to jest ponad 100 zł miesięcznie nawet więcej, a w przypadku innych to jest kilkaset złotych rocznie. Na przykład dla kogoś kto zarabia 5000 zł brutto to jest 800 do 900 zł rocznie więcej w portfelu, a więc jest to pewna konkretna suma, która łagodzi ten ból wysokich cen - powiedział.
Morawiecki stwierdził także, że wprowadzona obniżka podatku VAT do zera na zdecydowaną większość produktów żywnościowych to ubytek w budżecie w wysokości 7 mld zł, a gdyby nie obniżenie podatków na paliwo, to obecnie za litr musielibyśmy płacić złotówkę więcej niż obecnie.
Morawiecki był także pytany o kwestię unijnego podatku nałożonego na posiadaczy samochodów spalinowych. Stwierdził, że "nie ma żadnych planów podnoszenia podatków".
Będziemy promować, jak i dzisiaj, że jak jest samochód o pojemności skokowej silnika większej niż dwa litry, to tam akcyza jest dużo wyższa (...) i tak pozostanie. Nie było tutaj zmiany od ładnych kilku lat - powiedział. Żadnych nowych podatków nie zamierzamy nakładać - podkreślił premier.
Szef rządu został zapytany o to, czy Polska otrzyma środki z unijnego Funduszu Odbudowy, które mają być wydatkowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zdaniem premiera, KPO "to jest temat sprzed miesiąca", a kilka dni temu podpisano Umowę Partnerstwa. Program cztery, pięć razy ważniejszy od KPO, bo większy. Tamten (KPO - PAP) to jest 130-150 mld zł, a ten 550 mld zł, więc dużo ważniejszy - powiedział Morawiecki.
Dodał, że na oba te programy patrzy razem. I jedne i drugie są dla nas kluczowe. Jak ktoś radzi mi żebym poszedł do lombardu, jako państwo polskie pożyczał te pieniądze zamiast otrzymał od kogoś, to naprawdę radzę mu pójść po podstawową lekcję ekonomii - powiedział. Naprawdę lepiej nie chodzić do lombardu po kredyty, pożyczki i chwilówki, tylko skorzystać z tego co leży na stole - stwierdził Morawiecki.
Czy dostaniemy te pieniądze? Oczywiście, że dostaniemy. Prędzej czy później dostaniemy. Uważam, że pierwsze środki z tej Umowy Partnerstwa, czyli funduszy strukturalnych, albo z Krajowego Programu Odbudowy popłyną na przełomie tego i kolejnego roku - ocenił premier.