26-letni oficer Wojska Polskiego zginął w wypadku drogowym spowodowanym przez pijanego kierowcę w Wietlinie Trzeci w powiecie jarosławskim na Podkarpaciu. Jak ustalił „Fakt” młody żołnierz za miesiąc miał wziąć ślub.
Do tragicznego wypadku doszło przed godziną 18 w niedzielę. 26-latek wybrał się na przejażdżkę motocyklem. W pewnym momencie za podróżującym jednośladem mężczyzną pojawił się samochód osobowy. Według ustaleń policji kierujący oplem 21-latek najechał na tył motocykla i zepchnął go do rowu.
Strażacy z OSP Laszki, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce wypadku, wydobyli motocykl i mężczyznę spod opla. Rozpoczęli reanimację, ale 26-latka nie udało się uratować. Młody żołnierz zginął niedaleko swojego domu.
Policjanci zatrzymali 21-latka, który kierował oplem. Jak się okazało, mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie. Będzie odpowiadał za spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Jak podaje "Fakt", 26-latek za rok miał skończyć wojskowe studia. Z kolei za miesiąc miał się odbyć jego ślub. W miniony czwartek odbył się jego pogrzeb.