Kolejną delikatną misję dyplomatyczną w Iranie prowadzi szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamed El Baradei. Szef MAEA przyleciał do Teheranu, by sprawdzić, czy irańskie plany rozwoju energetyki nuklearnej nie są przykrywką do budowy broni atomowej.
Zamierzam odwiedzić placówki nuklearne, chcę spotkać się z prezydentem Chatamim i wieloma innymi wysokiej rangi urzędnikami irańskimi. Mam nadzieję, że pozwoli mi to zrozumieć, na czym polega ten program i zaoferować asystę naszej agencji - tłumaczył El Baradei.
Irański program nuklearny wywołał wielkie zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych oraz wzbudził napięcia na linii Waszyngton - Moskwa. Z pomocą Rosjan Irańczycy budują swój pierwszy reaktor jądrowy w Bushehr. W planie mają postawienie następnych siłowni oraz zakład wzbogacania uranu.
Amerykanie twierdzą, że tak wielkie przedsięwzięcie nie jest potrzebne państwu, które ma wielkie złoża gazu i ropy. Ponadto – co trzeba podkreślić – Iran wraz z Irakiem i Koreą Północną został zaliczony przez prezydenta George W. Busha do tzw. „osi zła”.
Chełkowski: Iran jest okrążony przez USA
Foto: Al-Jazeera
02:15