Podwyżki dla diagnostów medycznych i zwiększenie finansowania diagnostyki laboratoryjnej z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Takie zmiany zapowiada Ministerstwo Zdrowia po rozmowach z przedstawicielami związków zawodowych. Ich spotkanie w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog trwało ponad trzy godziny.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski nie deklaruje, na jak duże podwyżki mogą liczyć diagności. Postulat związkowców to półtora tysiąca złotych. To są regulacje lokalne między pracodawcą a pracownikiem, my nie wnikamy w te regulacje. O tym zdecyduje dyrektor konkretnego szpitala - podkreśla w rozmowie z reporterem RMF FM Łukasz Szumowski. Szef resortu zdrowia deklaruje, że ministerstwo chce, aby diagności medyczni mogli skorzystać z płatnych urlopów szkoleniowych.
Spodziewamy się, że nie będzie to półtora tysiąca złotych podwyżki, ale że nie będzie to też zwiększenie wynagrodzenia o 8 złotych, jak już bywało - przyznają diagności w rozmowie z naszym reporterem. Zastanowimy się, czy jesteśmy zadowoleni. Musimy czekać do marca. Minister powiedział nam, że w walce o podwyżki mamy zgłaszać się do dyrektorów szpitali. Ryczałt ma być większy, ale to my mamy się o niego upomnieć u dyrektorów szpitali, w których pracujemy. Wolelibyśmy zapisy ustawowe, które regulowałoby to w taki sposób, żebyśmy nie musieli robić tego na gruncie lokalnym - podkreśla w rozmowie z naszym dziennikarzem Agnieszka Gierszon z Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
Mamy wrażenie, że to próba gaszenia pożaru niezadowolenia wśród zawodów medycznych. Brakuje nam konkretów, gaśnica do gaszenia tego pożaru wydaje się za mała jak na tak duże niezadowolenie - dodają diagności.
Autor: Michał Dobrołowicz
Opracowanie: Malwina Zaborowska