W Polsce nie ma pacjenta z potwierdzonym koronawirusem – oświadczył o godzinie 11:35 na konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski. Powtórzył, że wystąpienie nowego wirusa z Chin w naszym kraju jest kwestią czasu.
W Polsce nie ma potwierdzonego koronawirusa. Ten wirus pojawi się w niedługim czasie. Jesteśmy przygotowani - zapewniał szef Ministerstwa Zdrowia Łukasz Szumowski na konferencji prasowej.
Dziś rano w Porannej rozmowie w RMF FM minister Szumowski uspokajał, że "80 proc. zachorowań przebiega w sposób łagodny lub bezobjawowy. Podobnie jak w grypie, chorują poważnie osoby starsze, chore, osoby, które mają inne choroby - onkologiczne, dializy, powyżej 80. roku życia".
Jestem przekonany, że będzie i gdzieś pojawią się ogniska, pacjenci będą trafiali na oddziały zakaźne. Szpitale otrzymały procedury postępowania, uzupełniamy zapasy ochrony osobistej dla szpitali. Jest to wirus, który nie jest obarczony wysokim ryzykiem śmierci - powiedział Szumowski w RMF FM. Minister zaapelował też, żeby nie demonizować pochodzącego z Chin wirusa. W Polsce w tym sezonie zmarło 28 osób na grypę, hospitalizowanych było 11 tys. osób - powiedział.
Minister wyjaśnił także, że jeśli u kogoś wystąpi potwierdzone podejrzenie koronawirusa, czyli trafi na oddział szpitalny, to przysługuje mu z tytułu nieobecności w pracy zwolnienie i rekompensata z ZUS. Podobnie osobie, która będzie zgodnie z procedurami objęta kwarantanną.
Minister powiedział, że uruchamiana jest infolinia Narodowego Funduszu Zdrowia o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Numer infolinii to 800-190-590. Jest ona czynna całą dobę, we wszystkie dni tygodnia.
Koronawirus rozprzestrzenia się w Europie. Nasz raport z dnia ZNAJDZIECIE TUTAJ!
Na świecie odnotowano już ponad 81 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem: 78 tysięcy w Chinach, ponad 1200 w Korei Południowej i ponad 300 we Włoszech, gdzie zmarło już 11 osób.
Koronawirus uwięził turystów na hiszpańskiej Teneryfie i w austriackim Innsbrucku. Na Wyspach Kanaryjskich 1000 osób, w tym sześciu turystów z Polski, przebywa na przymusowej kwarantannie w hotelu Adeje.
W hotelu w austriackich Alpach uwięzione są 62 osoby. W obu przypadkach budynki są odcięte i obstawione przez ochronę i w obu przypadkach źródłem niepokojów są przebywający w hotelach Włosi, u których stwierdzono zarażenie koronawirusem. Na Teneryfie to włoski lekarz i jego żona, a w Innsbrucku - recepcjonistka. Wszyscy trafili już do szpitali. Pozostali goście są na bieżąco badani.
Wczoraj koronawirus dotarł do Chorwacji oraz do Szwajcarii. Wcześniej w Europie koronawirusa wykryto w Hiszpanii, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Finlandii i Belgii.