Specjalne wyróżnienie tegorocznego plebiscytu "Miłosierny Samarytanin" trafiło w tym roku do mieszkańców Chałupek i Szczekocin, którzy tuż po tragicznym zderzeniu pociągów ruszyli na pomoc poszkodowanym. Nagrodę odebrała delegacja mieszkańców na czele z burmistrzem Szczekocin Krzysztofem Dobrzyniewiczem.

Plebiscyt "Miłosierny Samarytanin" odbył się w tym roku już po raz 9. Impreza ma na celu pokazywanie i nagradzanie osób, którzy nie przechodzą obojętnie obok cierpienia innych. Co roku organizatorzy dostają kilkaset zgłoszeń z całej Polski. Finalistów wybiera kapituła, w której zasiadają m.in. o. Stanisław Wysocki - przeor krakowskiego klasztoru Karmelitów, Barbara i Jerzy Stuhrowie i wokalistka Lidia Jazgar.

Duża część przyznanych w tym roku nagród przypadła pracownikom służby zdrowia. Są wśród nich m.in. dr Ewa Zarzecka - lekarz rodzinny i założyciel żywieckiego hospicjum i Anna Spannbauer, fizjoterapeutka z krakowskiego Szpitala Bonifratrów. Za uratowanie krakowskiej rodziny od zatrucia czadem wyróżniono grupę ratowników tamtejszego pogotowia.

W kategorii osób niezwiązanych ze służbą zdrowia tytuł Miłosiernego Samarytanina otrzyma Maria Kaczorowska z Krakowa. Kobieta jest wolontariuszką w jednym z tamtejszych szpitali. Podczas pracy w placówce poznała historię 23-letniej sparaliżowanej pacjentki. Była nią tak poruszona, że anonimowo sfinansowała leczenie jej drogą i innowacyjną metodą.

Wyróżnienie dla mieszkańców Szczekocin i Chałupek przyznano m.in. na wniosek dziennikarzy pracujących na miejscu katastrofy. Zarówno ich, jak i kapitułę nagrody poruszyła pełna zaangażowania postawa i otwartość w niesieniu pierwszej pomocy poszkodowanym w jednej z najtragiczniejszych katastrof w historii naszego kraju.