Dwie osoby zginęły w wypadku wiatrakowca na terenie lotniska Aeroklubu Warszawskiego w Chrcynnie. To instruktor i uczeń.
Niewielki śmigłowiec po godzinie 13 spadł na płytę lotniska aeroklubu i stanął w płomieniach. Strażakom nie udało się uratować dwóch osób, które były na pokładzie - powiedział RMF FM Tomasz Wołoszyn ze straży pożarnej.
Jak przyjechaliśmy na miejsce zastaliśmy zgliszcza statku powietrznego. To był taki wiatrakowiec, czyli taki mini-śmigłowiec treningowy. Całkowicie spalony, zniszczony na skutek wypadku. Były też dwie ofiary śmiertelne - podkreślił.
Okoliczności wypadku wyjaśnia policja i prokuratura oraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Trzeba m.in. przeprowadzić oględziny i przesłuchać świadków, którzy odbywali loty treningowe.
Z naszych informacji wynika, że wiatrakowiec zaczął się rozpadać jeszcze w powietrzu - podkreślił zastępca szefa Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych Andrzej Pussak. Dodał, że w wypadku zginął doświadczony instruktor razem z uczniem.
Wiatrakowiec przypomina śmigłowiec. Różni się od śmigłowca tym, że główny wirnik nie jest napędzany silnikiem, tylko siłą wiatru. Silnik napędza wirnik tylny.
Ten silnik napędza śmigło pchające. Dzięki temu wiatrakowiec może mieć bardzo krótki rozbieg i lądowanie - tłumaczy Andrzej Pussak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wjechał na drogę ekspresową pod prąd, spowodował wypadek